Reklama

Wokalista Lamb Of God oskarżony

Czeska prokuratura oskarżyła Randy'ego Blythe'a, frontmana amerykańskiej grupy Lamb Of God, o nieumyślne spowodowanie śmierci.

Przypomnijmy, że oskarżenie dotyczy zdarzeń z koncertu w Pradze w 2010 roku, kiedy to jeden z fanów, wtargnąwszy na scenę, miał zostać z niej zepchnięty przez wokalistę Lamb Of God, doznając obrażeń. 19-latek zmarł dwa tygodnie później z powodu krwotoku mózgu.

Amerykanina aresztowano w Czechach pod koniec czerwca w trakcie trasy po Europie i wypuszczono po ponad miesiącu aresztu za kaucją w wysokości około 200 tys. dolarów. Muzyk przebywa aktualnie w rodzimej Wirginii, deklaruje jednak, że gotów jest wrócić do Czech na proces.

Reklama

W przypadku wyroku skazującego, 41-letniemu dziś muzykowi grozi od pięciu do 10 lat więzienia bez możliwości przedterminowego zwolnienia.

Ostatnia płyta Lamb Of God, "Resolution", ukazała się na początku 2012 roku.

Baranek Boży, który gładzi - sprawdź naszą recenzję albumu "Resolution" Lamb Of God

Czytaj także:

Wokalista Lamb Of God aresztowany

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Lamb Of God | Czechy | prokuratura | oskarżeni | nie żyje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy