Machine Head w Krakowie: Salwy ognia [RELACJA]

Machine Head w Tauron Arenie /Przemek Kokot /INTERIA.PL

Na ten wieczór wielu fanów ciężkiego grania czekało od wielu miesięcy. Na scenie krakowskiej Tauron Areny wystąpił zespół Machine Head. Podczas europejskiej trasy "Vikings and Lionhearts Tour" towarzyszyły mu również szwedzki Amon Amarth oraz The Halo Effect, czyli rozwijający się projekt byłych muzyków grupy In Flames. Przypomnieć w tym miejscu należy, że Machine Head pod koniec sierpnia wydali album "Of Kingdom And Crown".

Punktualnie o 18:25 na scenie pojawił się wspomniany The Halo Effect. Grupa zagrała dynamiczny 40-minutowy set, prezentując utwory z albumu "Days Of The Lost" (płyty wydanej w 2022 roku sygnowanej wytwórnią Nuclear Blast), rozgrzewając publiczność przed daniem głównym tego wieczoru.

O godzinie 19:20 na scenie zameldowali się wikingowie z Amon Amarth. Szwedzi na scenie zgromadzili pokaźną ilość rekwizytów od potężnych żołnierzy, poprzez wielkiego smoka oraz łódź wikingów. Koncert sam w sobie udowodnił, że muzyka metalowa w Szwecji ma się niezwykle dobrze. Johan Hegg, wokalista Amon Amarth, co jakiś czas dziękował fanom w języku polskim za przybycie oraz powiedział, że liczy na kolejną wizytę w naszym kraju. Widać muzykom tu się naprawdę podoba. 

Reklama

Grupa zagrała aż 14 utworów wśród nich m.in. "Shield Wall""First Kill" czy na finał "Twilight of the Thunder God". Muzycy pod koniec koncertu wypili jakiś trunek (najprawdopodobniej piwo) z rogu wznosząc toast za zgromadzonych fanów.

O godzinie 21 z minutami na scenie pojawili się muzycy z Machine Head. Zespół rozpoczął od piosenki z nowego albumu, "Becøme The Firestørm" (płyta "Machine Head Of Kingdom And Crown" ukazała się 26 sierpnia tego roku). Jeśli chodzi o ognie na scenie, zespół był dużo bardziej oszczędny niż jego poprzednicy - dopiero na 4. piosence "I Am Hell (Sonata in C#)" odpalone zostały pierwsze salwy ognia. 

Mniej więcej w połowie koncertu Robb Flynn, wokalista Machine Head, zauważył kartkę trzymaną przez jednego z fanów i poprosił go, by mu ją podał. Napisane było na niej "Machine Vogging Head" i było to nawiązanie do gitarzysty Machine Head, wszakże pewnie każdy fan wie, że od 2019 roku zespół amerykanów zasilił Polak - Wacław "Vogg" Kiełtyka

Flynn kilkukrotnie wznosił zdrowie fanów kubkami piwa, które, po wzięciu łyka, rzucał w publiczność. Setlista koncertowa zawierała dziesięć utworów, koncert kończyły "Davidian" oraz "Halo". Publiczność zgromadzona w ten niedzielny wieczór, na pewno nie mogła być zawiedziona - ponad cztery godziny dobrej, mocnej muzyki sprawiło, że ten wieczór (mimo niepogody za oknem) był niezwykle przyjemny.

Setlista:

1. Becøme The Firestørm
2. Imperium
3. Ten Ton Hammer
4. I Am Hell (Sonata in C#)
5. Aesthetics of Hate
6. Darkness Within
7. Now We Die
8. From This Day
9. Davidian
10. Halo

Przemek Kokot, Kraków

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Machine Head
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy