Reklama

Żegnali ją król i premier. Ostatnie tygodnie życia spędziła w szpitalu

Świat muzyki popularnej poznał ją za sprawą płyty "Barcelona" nagranej w duecie z Freddiem Mercurym. Wokalista Queen nie doczekał jednak koncertowej premiery tytułowej piosenki na otwarciu igrzysk olimpijskich w Barcelonie, bo zmarł niespełna siedem miesięcy wcześniej. Montserrat Caballe przeżyła legendarnego muzyka o blisko 27 lat.

Świat muzyki popularnej poznał ją za sprawą płyty "Barcelona" nagranej w duecie z Freddiem Mercurym. Wokalista Queen nie doczekał jednak koncertowej premiery tytułowej piosenki na otwarciu igrzysk olimpijskich w Barcelonie, bo zmarł niespełna siedem miesięcy wcześniej. Montserrat Caballe przeżyła legendarnego muzyka o blisko 27 lat.
Freddie Mercury i Montserrat Caballe w 1987 r. /FG/Bauer-Griffin /Getty Images

Montserrat Caballe była określana jako: "La Superba" i "La Stupenda", czyli "zdumiewająca", ze względu na swoje ogromne możliwości głosowe.

Za jej sceniczny debiut uznaje się wstęp w "Cyganerii" Giacoma Pucciniego w listopadzie 1956 roku. Łącznie w swoim repertuarze miała ponad 100 partii operowych, liczne partie oratoryjne oraz kameralne, w tym około 800 pieśni. Wypromowała m.in. Jose Carrerasa, który przez wiele lat był jej partnerem scenicznym.

Reklama

Obecna na scenie przez sześć dekad uznawana była za jedną z największych i najbardziej rozpoznawalnych gwiazd operowych. Media określały ją mianem jednego z najlepszych sopranów XX wieku. W 1985 r. po raz ostatni zaśpiewała na deskach słynnej Metropolitan Opera w Nowym Jorku razem z Luciano Pavarottim.

Freddie Mercury i Montserrat Caballe: Historia niezwykłej przyjaźni

Masowej publiczności dała się poznać w 1987 roku, bo właśnie wówczas w duecie z Freddiem Mercurym z grupy Queen nagrała utwór "Barcelona". Piosenka ta stała się hymnem igrzysk olimpijskich, które odbyły się w tym mieście w 1992 r. Kataloński dziennik "La Vanguardia" określił Montserrat Caballe "ostatnią wielką prima donną opery".

Do spotkania z śpiewaczką doszło z inicjatywy wokalisty Queen, który o głosie piosenkarki z Barcelony mówił, że jest "najwspanialszy na świecie". Po piosence o rodzinnym mieście Caballe zapadła decyzja o nagraniu całego albumu "Barcelona". Nad swoimi partiami śpiewaczka pracowała w przerwach pomiędzy trwającymi wówczas występami na całym świecie. Płyta ukazała się w październiku 1998 r. i zawierała osiem duetów.

W nagraniach Mercury'emu pomagali producenci Mike Moran i David Richards. Teksty do dwóch nagrań napisał Tim Rice, współpracownik Andrew Lloyd Webbera. Z kolei w "How Can I Go On" partie basu nagrał John Deacon z Queen.

Tytułowy utwór został wykonany na żywo podczas ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich w Barcelonie przez samą Montserrat Cabelle - głos Mercury'ego został odtworzony z taśmy, ponieważ wokalista Queen zmarł niespełna siedem miesięcy przed igrzyskami. Płyta "Barcelona" była ostatnim wydawnictwem Freddiego nagranym poza macierzystym zespołem.

Montserrat Caballe przeżyła swojego przyjaciela o blisko 27 lat. Zmarła 6 października 2018 r. w wieku 85 lat. Od połowy września przebywała w szpitalu św. Pawła w Barcelonie. Trafiła tam w związku z problemami z pęcherzykiem żółciowym.

Po śmierci gwiazdę opery oficjalnie żegnali m.in. król Hiszpanii Filip VI ("najlepsza z najlepszych") i premier Pedro Sanchez ("wielka ambasadorka Hiszpanii"). Piosenkarka została pochowana na cmentarzu Cementiri de Sant Andreu w Barcelonie. W marcu 2022 r. w wieku 93 lat zmarł jej mąż, również gwiazdor opery Bernabé Martí - byli małżeństwem od 1964 r.

Montserrat Caballe poza Freddiem Mercurym współpracowała także z m.in. Vangelisem (płyta "El Greco"), Bruce'em Dickinsonem z Iron Maiden, Johnnym Hallydayem i Johnnym Loganem (album z duetami "Friends for Life").

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Montserrat Caballe | rocznica śmierci
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy