Reklama

"Niewielu zna moje klubowe oblicze"

22 sierpnia ukazał się debiutancki album Mariki zatytułowany "Plenty". 27-letnia wokalistka w rozmowie z Emilią Chmielińską przyznała, że najbardziej intensywną emocją, jaką odczuwa z okazji wydania płyty jest podniecenie. Jak mówi, album promowany singlami "Moje serce" i "Masz to" będzie zaskoczeniem nawet dla tych, którzy już zetknęli się z jej twórczością.

Dotychczas byłaś utożsamiana ze sceną reggae, natomiast muzyka, którą słyszymy na płycie "Plenty" to nie tylko reggae...

Marika: Zdecydowanie. Nie mogłabym nagrać czegoś zbyt jednolitego. Na co dzień słucham bardzo różnej muzyki. Bynajmniej się od reggae nie odżegnuję, wciąż jestem wierną fanką tego gatunku i to słychać na płycie. Jednak oprócz reggae jest tam również funk, wpływy jazzu, soulu, troszkę drum'n'bassu, gościnnie występuje na płycie Fisz.

Długo kazałaś swoim fanom czekać na album...

Marika: Przepraszam (śmiech).

Reklama

Myślisz, że mogą być zaskoczeni tym, co usłyszą?

Marika: Jasne. Na pewno będą zaskoczeni. Niewielu zna moje klubowe oblicze, choćby takie jak na składance Noviki. Ale funkowa czy elektroniczna stylistyka to nie jest jakieś novum w moim wykonaniu, nie przechrzciłam się nagle, tak naprawdę zawsze mnie to interesowało. Wszystko mogłam zrealizować na własnej płycie, gdzie ja rozdaję karty i jestem szefową (śmiech).

Wspomniałaś również o jazzie. Czy to także bliski Tobie gatunek?

Marika: Jak tak naprawdę jestem muzycznym dyletantem. Nie mam wykształcenia muzycznego, jestem naturszczykiem. Mam dystans i pokorę, kiedy się porównuję do swoich wzorców. Ale od września idę do szkoły muzycznej, gdzie będę się uczyć śpiewać. Wtedy de facto będę mogła powiedzieć, że coś tam wiem o jazzowym śpiewaniu. A że jazz jako gatunek bardzo mnie zawsze pociągał jako słuchacza, jego wpływy też znalazły się na płycie.

Odczuwasz tremę związaną z jej wydaniem?

Marika: To będzie zaskakująca dla wielu osób płyta i dlatego zastanawiam się, co powiedzą. Ale z drugiej strony jestem pewna tego materiału, stoję za nim murem i wiem, że to dobra płyta. Jestem z niej dumna i podpisuję się pod nią obiema rękami. Kiedy wrzucałam do internetu jej fragmenty, czułam podniecenie, zastanawiałam się, jak ludzie zareagują. Ponieważ reagują bardzo dobrze, pozwala mi to sądzić, że będą zaskoczeni, ale w pozytywny sposób.

Wielu muzyków pomagało Ci przy tej płycie...

Marika: Gdyby nie pomoc wielu osób, to nie wiem, jak by to było. Wspierali mnie przede wszystkim doświadczeni instrumentaliści, menadżer i inżynier dźwięku w jednej osobie, wspiera mnie rodzina, mnóstwo osób, byli ze mną nawet w studiu.

"Moje serce" już od dłuższego czasu krąży w eterze, który utwór będzie Twoim drugim singlem?

Marika: To będzie piosenka pod tytułem "Masz to". To właśnie taki gorący, intensywny, funkowy utwór. Śni mi się po nocach, rozmyślam o teledysku, jak jadę samochodem, jak pcham koszyk w sklepie, niedługo będziemy go nagrywać.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: serce
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy