Reklama

"Bez hip hopu też byłbym sobą"

Igor (Igs) jest uważany za najlepszego producenta na Śląsku i jednego z najlepszych w Polsce. Znamy go z "Ekspedycji", "Alchemii" oraz "Ust Miasta Kast", w jego studiu nagrywali m.in. Tede, Ostry, Fokus, Rahim, Gutek, Pan Duże P. Wiosną 2004 roku planuje wydanie kolejnej producenckiej płyty, "Na klucz". Z Igorem rozmawiała Emilia Krawczyk (mhh.pl).

W ramach przypomnienia powiedz, ile lat zajmujesz się muzyką hiphopową?

Moja pierwsza producencka płyta ukazała się w 2001 roku. Faktycznie była jednak wydana w grudniu 2000 r. To taki chwyt marketingowy. Wcześniej nagrałem płytę "Monopol na rację", ale nie ukazała się legalnie. Rozdałem znajomym, w sumie około 40 egzemplarzy. To było w 1998 roku. Przedtem też trochę grałem...

Jaki sprzęt znajduje się w twoim studio? Starasz się cały czas o coraz to nowsze wyposażenie?

Z biegiem czasu zmieniało się to bardzo. Zmieniło się studio i sprzęt. Obecnie korzystam z coraz większej ilości instrumentów, głównie nieco starszych. Podczas ostatnich produkcji użyłem między innymi Korga MS20 i Korga Sigma. Jest również coraz więcej sprzętów lampowych. Mam robiony na zamówienie, bardzo oryginalny brzmieniowo i wizualnie, przedwzmacniacz mikrofonowy. Do tego dwa lampowe limitery i - ostatnio - kopię legendarnego kompresora LA2A. Używam też uniwersalnego TC Electronic Triple*C, kilku Behringerów, pojemnik Neumann U87 oraz innych mikrofonów do wokalu. Odsłuch - Tannoy PBM6.5, Yamaha NS10 Studio i dalekiego pola ASW. Wiadomo, muzykę robię na MPC2000.

Reklama

Czy dużo osób przychodzi do ciebie i wręczając swoje demo prosi o współpracę?

Tak, dużo. Nie osobiście, raczej pocztą. Z przykrością muszę stwierdzić, że poziom, w większości przypadków, nie zachwyca. Nie mówię tutaj o jakości nagrania, bo to w przypadku płyty demo teoretycznie nie ma znaczenia. Mówię o całości, czyli ogólnej wartości merytorycznej materiału.

Często zdarza ci się odmawiać takim osobom? Jaki masz do nich stosunek?

No właśnie często, szkoda. Choć kilka razy zdarzyło się coś pograć. Ogólnie, obserwuję tzw. underground z uwagą i zaciekawieniem. Śledzę forum i staram się być na bieżąco.

Płyta HST, "Masy Ludu. Na językach", nie odniosła takiego sukcesu, jakiego się spodziewano - jak myślisz, dlaczego? Czy z racji tego, że cała płyta była realizowana w twoim studiu i liczyłeś, że osiągnie sukces, nie odbierasz tego jako swojej osobistej porażki?

To zależy, jaką miarą mierzymy sukces. Jeśli chodzi o sprzedaż, no to rzeczywiście, nie było najlepiej. Ale to dotyczy większości płyt, przynajmniej ostatnio. Natomiast jeśli chodzi o sukces artystyczny, to uważam, że było całkiem nieźle. HST został zauważony, m.in. przez Hirka Wronę, czego dowodem był występ na festiwalu w Opolu. Również wszystkie recenzje płyty, które czytałem, były bardzo dobre, miejscami wręcz owacyjne. Dla mnie ta płyta nadal pozostaje chlubą mojego studia. To była solidna produkcja.

Wkrótce ukaże się twoja kolejna produkcja, "Na Klucz". Powiedz, ile czasu zajęło ci zaproszenie wszystkich wykonawców i złożenie całego materiału?

Podczas nagrywania producenckiej płyty najtrudniejszym etapem jest zapraszanie gości. Właśnie tkwię w tym stanie od prawie roku. W zasadzie czekam jeszcze na dwa nagrania. W tak zwanym międzyczasie, nagram może jeszcze ze dwa. Będzie z czego wybierać i z niecierpliwością czekam na ten etap. Chciałbym nagrać około godziny materiału.

Kogo będzie można usłyszeć na tej płycie?

No, wiadomo, jest grupa, na którą zawsze można liczyć. Usłyszymy Gutka, Basa, Daba, Fokusa, Rahima, Gano i HST... Do tego kilku gości z poza Śląska: OSTR, PiH, Dizkret, Pan Duże Pe - to na bank. Jak zwykle pojawi się kilka nowych twarzy, no i tutaj na pierwszy plan wysuwa się Moral z Dąbrowy Górniczej, którego nagranie ma pewne miejsce na tej płycie. Jest jeszcze kilka innych nagrań, jednak nie chcę na siłę wypełniać płyty. Do tej pory nagrałem około 30 utworów. Zobaczymy.

Skąd pomysł na nazwanie tej produkcji "Na klucz"?

Tytuł "Na klucz" to taki sam tytuł, jak każdy inny. To oficjalna wersja.

A nieoficjalna?

Płyta odpowie.

Kto ją wyda?

Nie pytaj. Rozmowy trwają.

Czym będzie się różnić twoja nowa produkcja od poprzednich?

Z pewnością nowa płyta będzie bardziej przemyślana. To płyta, która nie powstawała pod żadną presją terminów i wydawców. Płyta moich najnowszych fascynacji i możliwości technicznych. Będzie bardziej muzyczna i wreszcie dobrze zabrzmi od strony technicznej. Poprzednie płyty były dość chaotyczne, by nie rzec, przypadkowe i nieświadome.

Wiele osób nagrywa ostatnio u ciebie. Jak ci się pracuje?

Istotnie, sporo się dzieje. Trudno jest znaleźć wolny weekend. Sam już się gubię, ile płyt nagrywam równolegle. Na pewno, oprócz swojej producenckiej płyty, realizuję projekt z Panem Duże Pe. W zasadzie kończymy już materiał. Zapowiada się całkiem nieźle. Dużo muzykujemy, coś w stylu jamu. Uczestniczę też w produkcji solowej płyty Wojtasa z WYP3. Zostałem zaproszony przez Owala na jego projekt i zamierzam ukończyć singel Basa. Stale pchamy Mustafarai, choć ten wózek trochę skrzypi.

A co z długo zapowiadanymi na twojej stronie internetowej starszymi, nigdzie nie publikowanymi nagraniami?

Owszem, obiecałem to. Najpierw jednak chciałbym przedstawić materiał oficjalny, czyli wydany legalnie w postaci płyty "Na klucz". Później, jeśli czas pozwoli, złożę płytę z out-tracków, którą opublikuję w Internecie. Tu królem będzie "Lubię dobre", wersja oryginalna. Totalne zaskoczenie.

Która produkcja wg ciebie byłą najlepsza - "Alchemia", "UMK", czy "Ekspedycje"? A może wolisz robić muzykę na albumy innych artystów?

Nie oceniam moich poprzednich produkcji. To nie należy do mnie. Od momentu ukończenia materiału nie słuchałem ich ani razu. Poważnie. Ale za "Ekspedycje" dostałem "Ślizgera" (śmiech).

Czy byłeś kiedyś związany z jakąś inną muzyką poza hip hopem?

Tak. Muzykuję od dawna. Grałem kiedyś z żywym bandem, kiedy komputery i samplery nie były jeszcze tak szeroko dostępne. Od momentu, gdy miałem pierwszą 16-bitową kartę muzyczną, rzuciłem to wszystko i postanowiłem być sobie sam sterem, żaglem i okrętem. Nie potrzebowałem już perkusisty, basisty i prób kilka razy w tygodniu. Odkryłem nowe dla mnie możliwości samplingu i seqencingu.

Wiadomo, że są artyści, którzy ci się podobają, a także tacy, którzy niespecjalnie robią wrażenie. Kogo z polskich wykonawców hiphopowych najbardziej cenisz?

No, teraz jest ich całkiem sporo, to znaczy tych, którzy podobają mi się. Nie będę wymieniał po imionach, bo mógłbym kogoś pominąć. Naprawdę doceniam wielu, szkoda, że nie wszystkich znam, bo bym zaprosił na płytę (śmiech).

Z jakim artystą jeszcze nie miałeś okazji, a bardzo chciałbyś współpracować?

Z polskich? Chciałbym zaprosić Fisza, ale czytałem, że graniczy to z cudem. Zawsze też chciałem zaprosić Numera i Lady K. Nigdy jednak nie próbowałem.

Dokończ: Hip hop jest dla mnie...

... just hobby. Czyli dużo.

Gdybym nie zajmował się hip hopem, byłbym...

Tak samo, sobą.

Dziękuję za rozmowę.

import rozrywka
Dowiedz się więcej na temat: studio | klucz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy