Reklama

Załamanie nerwowe Udo Dirkschneidera

Prawdziwe fatum ciąży nad legendami ciężkiego grania. Po kłopotach zdrowotnych Chucków - Billy'ego (Testament) i Schuldinera (Death/Control Denied) - problemy nie ominęły Udo Dirkschneidera, kiedyś frontmana niemieckiej grupy Accept, od lat nagrywającego także solo.

Zaledwie kilka dni temu, 24 września, ukazała się płyta koncertowa U.D.O., zespołu Dirkchneidera, "Live In Russia", na której znalazło się aż 25 kompozycji pochodzących głównie z jego płyt solowych. Minęło niewiele czasu od premiery płyty, kiedy to pojawiła się w serwisach smutna informacja o hospitalizacji niemieckiego wokalisty. Podobno Udo spędził kilkanaście dni na oddziale intensywnej terapii w jednym z niemieckich szpitali. Lekarze orzekli, iż przeżył on załamanie nerwowe. Nie ujawniono żadnych dodatkowych informacji o stanie zdrowia Dirkschneidera. Miejmy nadzieję, że szybko powróci on do równowagi psychicznej.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Accept | Udo Dirkschneider
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama