Reklama

Yngwie Malmsteen: Byłbym lepszym gitarzystą dla Deep Purple!

Szwedzki wirtuoz gitary - Yngwie Malmsteen - wśród wielu muzyków cieszy się opinią wielkiego zarozumialca. O tym, że takie opinie na jego temat nie są bezpodstawne przekonuje wywiad, którego muzyk udzielił prestiżowemu japońskiemu magazynowi "Burrn!". Znalazł się on w lutowej edycji pisma.

Yngwie opowiedział o całej swojej karierze, ale najwięcej pytań dotyczyło tego, co zdarzyło się w jego karierze w roku ubiegłym. Jak wiemy było tego sporo, że wspomnieć choćby występy z orkiestrą symfoniczną, który sam Malmsteen określił jako "najbardziej niesamowitą rzecz, jaka kiedykolwiek mu się przydarzyła" i "największe osiągnięcie w jego artystycznej karierze".

Muzyk nie unikał również wypowiedzi na pytania dotyczące częstych zmian w składzie jego zespołu i charakteru pracy, nie dopuszczającego wkładu pozostałych muzyków.

Reklama

"A wyobrażasz sobie, że Leonardo Da Vinci pozwalał komuś, kto oglądał skończony obraz, dodawać coś do niego? Ja piszę wszystko. Jeśli się to komuś nie podoba, niech odchodzi" - mówił Yngwie.

Nic dziwnego, że z takim podejściem nie ma on najlepszego zdania o swoich byłych muzykach. Najmocniej dostało się Jornowi Lande, norweskiemu wokaliście, który zrezygnował ze współpracy ze Szwedem w czasie tournee po Ameryce.

"On jest głupkiem i się nie liczy. Nie wspominaj więcej w mojej obecności jego nazwiska! On jest bezużyteczny. Kogo w ogóle on obchodzi i po co o niego pytasz?! Czyżby on nagle stał się Robertem Plantem?" - krytykował Jorna Lande gitarzysta.

Malmsteen nie oszczędził nawet legendarnej grupy Deep Purple. Zupełnie nie przypadło mu do gustu brzmienie ostatniego koncertowego wydawnictwa zespołu, dokumentującego trasę po Australii.

"To mogłoby brzmieć lepiej. Steve Morse jest bardzo dobrym gitarzystą, ale on jest Amerykaninem i używa innych przetworników. Gdyby Deep Purple mieli mnie w składzie, nagraliby taki koncert, że ludziom buty spadłyby z nóg. Do dziś potrafię zagrać całą 'Made In Japan' nuta w nutę od początku do końca" - chwalił się Yngwie.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: gitarzysta | deep | Yngwie Malmsteen
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy