Reklama

Wyprowadzili miliony z TVP? Sprawa trafiła do prokuratury. Jest komentarz telewizji

TVP pod władzą Jacka Kurskiego miało zapłacić ponad cztery miliony złotych firmie gwiazdora disco polo za organizację koncertu Andrei Bocellego, mimo że telewizja posiada własną firmę zajmującą się takimi wydarzeniami - tak wynika z informacji przekazanych przez Onet. Właściciel firmy miał blisko współpracować m.in. z byłym mężem Joanny Kurskiej. Telewizja Polska po kolejnych rewelacjach dotyczących byłego prezesa TVP i jego wypowiedziach w mediach, wystosowała komentarz, nazywając go "odpowiedzialnym za upadek wiarygodność w TVP".

TVP pod władzą Jacka Kurskiego miało zapłacić ponad cztery miliony złotych firmie gwiazdora disco polo za organizację koncertu Andrei Bocellego, mimo że telewizja posiada własną firmę zajmującą się takimi wydarzeniami - tak wynika z informacji przekazanych przez Onet. Właściciel firmy miał blisko współpracować m.in. z byłym mężem Joanny Kurskiej. Telewizja Polska po kolejnych rewelacjach dotyczących byłego prezesa TVP i jego wypowiedziach w mediach, wystosowała komentarz, nazywając go "odpowiedzialnym za upadek wiarygodność w TVP".
Jacek Kurski był prezesem TVP /AKPA

Koncert "Cud życia", bo o niego chodzi, odbył się 13 marca 2021 roku. Wtedy głośno o nim było z innego powodu, który stał się obiektem kpin. Po jednym z występów prowadzący - Tomasz Kammel - powiedział: "'Cud życia' bardzo pięknie wpisuje się w ducha świąt Wielkiej Nocy, ale nie tylko. Wpisuje się również w to, co widzę na sali, bo cud życia jest choćby w pierwszym rzędzie. A wraz z cudem jego rodzice: Joanna i Jacek Kurscy", a kamera pokazała ówczesnego prezesa TVP z żoną w zaawansowanej ciąży. 

Główną gwiazdą wieczoru był Andrea Bocelli. Bocelli, wraz z synem, wykonał utwory z najnowszej płyty "Believe" z przesłaniem miłości i nadziei, oraz największe przeboje, w tym m.in. "Time To Say Goodbye".

Reklama

Po wydarzeniu Jacek Kurski chwalił się, że wydarzenie obejrzały cztery miliony widzów. "Jak ustaliliśmy, prezesowi TVP udało się sprowadzić gwiazdora do Polski w niemal promocyjnej cenie, z czego jest ponoć niezwykle dumny. Za wielkanocny koncert Andrei Bocellego w TVP Jacek Kurski zapłacił 100 tysięcy złotych - dowiadujemy się. W całym przedsięwzięciu pomogła pandemia. Zapewne, gdyby nie to, Andrea Bocelli miałby zaplanowanych mnóstwo koncertów na całym świecie i jego stawka byłaby prawdopodobnie zaporowa" - donosił z kolei Pudelek.

Cena nie taka promocyjna?

Okazuje się jednak, że "promocyjna cena" nie jest prawdą. Według ustaleń Onetu, na koncert wydano prawie 4,5 miliona. "Taka kwota (dokładnie 4 mln 338 tys. 795 zł) widnieje w umowie, jaką 12 marca 2021 (zaledwie dzień przed nagraniem koncertu) ówczesna szefowa Agencji Kreacji Rozrywki i Oprawy TVP podpisała ze spółką World Media" - donosi portal.

Co ciekawsze, oznacza to, że TVP, która posiada własną agencję do organizacji wydarzeń (zatrudniającą około 60 osób), wynajęła do tego firmę zewnętrzną, zlecając "usługi organizacyjne i realizacyjno-techniczne, w tym zapewnienia artystów biorących udział w koncercie". W kosztorysach pojawiają się również powiązani z World Media podwykonawcy - WM Capital i WM Horeca.

Najwięcej pieniędzy przekazano jednak kolejnemu pośrednikowi - Stars of Poland. Ta firma miała otrzymać trzy miliony, z czego 2,3 mln (ok. 500 tys. euro) miało trafić do Bocellego. "Każdy, kto zna branżę, wie, że górna granica gaży dla takiego artysty za taki koncert to ok. 250 tys. euro. I to jedynie w przypadku, kiedy organizator nie liczy się z kosztami albo po prostu jest niekompetentny" - komentuje informator Onetu.

Jak czytamy dalej w reportażu, Stars of Poland pojawia się jeszcze przy okazji co najmniej 20 innych koncertów, nie posiada strony internetowej, a jej siedziba mieści się w jednym z warszawskich bloków. W tym samym miejscu obecnie ma siedzibę World Media. Założycielem i udziałowcem firmy jest Robert Klatt z discopolowego zespołu Classic. Jego nazwisko znalazło się również w napisach końcowych koncertu "Cud życia", a obok niego także Tomasz Klimek, czyli były mąż Joanny Kurskiej. Klimek był jednym z najlepiej opłacanych pracowników Agencji Kreacji Rozrywki i Oprawy TVP i, jak donosi wspomniany portal, w latach 2018-2023 spółka wypłaciła mu 3,86 mln zł.

World Media zakończyło współpracę z TVP wraz z odsunięciem Jacka Kurskiego ze stanowiska prezesa. Jak czytamy, pomiędzy 2019 a 2022 r. firma miała dostać od TVP przelewy w łącznej kwocie około 60 milionów złotych. Sprawa wyszła na jaw dopiero, gdy obecne władze TVP zaczęły przeglądać wydatki poprzedniej ekipy. Sprawa trafiła do warszawskiej prokuratury.

TVP komentuje działania Jacka Kurskiego

Po kolejnych rewelacjach na temat Jacka Kurskiego, TVP wystosowała osobny:

"Jacek Kurski jest osobą odpowiedzialną za całkowity upadek i zniszczenie wiarygodności Telewizji Polskiej. Obciąża go gigantyczna skala hejtu, niszczenia ludzi i wiele innych haniebnych praktyk, jakich dopuszczała się TVP w czasie, kiedy stał na jej czele. Z publicznego nadawcy, co potwierdzają liczne raporty, i - co sam podkreśla z dumą - uczynił propagandowe narzędzie jednej partii. Obciążają go również, na co wskazuje szokujący raport NIK i zawiadomienia do prokuratury, liczne nieprawidłowości w zakresie finansowania i zarządzania spółką (m.in. naruszenie zasad legalności, rzetelności, celowości lub gospodarności)" - czytamy.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: TVP | Jacek Kurski | disco polo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy