Wokalistka zastrzeliła swojego menedżera. Potem przejechał ją samochód
Key Vhani, pochodząca z Miami wokalistka, została oskarżona o morderstwo drugiego stopnia po tym, jak zastrzeliła swojego menedżera na ulicy. Nagranie ze zdarzenia - będące dowodem w sprawie - zostało zarejestrowane przez monitoring.
Do szokujących zdarzeń doszło w Wynwood na Florydzie. Nagranie z monitoringu miejskiego zarejestrowało awanturę między wokalistką i raperką Key Vhani (Kevhani Camilla Hicks) a jej menedżerem.
Kobieta najpierw kłóci się ze swoim agentem, a następnie dochodzi między nimi do bójki. Menedżerowi w sukurs przyszedł jeszcze jeden mężczyzna, który pomógł obezwładnić tymczasowo kobietę.
Wokalistka nie dawała jednak za wygraną. Po tym, jak uwolniła się spod opieki mężczyzn, wyciągnęła broń i zaczęła strzelać do swojego menedżera. Mężczyzna - mimo interwencji ratowników - zmarł w szpitalu.
Kobieta podczas ucieczki z miejsca zdarzenia została natomiast potrącona przez samochód. Nie odniosła jednak poważnych obrażeń.
Key Vhani po całym zdarzeniu została zatrzymana przez policję. Aresztowana zeznała podczas śledztwa, że zastrzeliła swojego menedżera, bo bała się o swoje życie i zrobiła to w samoobronie. Policjanci nie ustalili natomiast, co było przyczyną kłótni między agentem a artystką.
Kobieta usłyszała zarzut morderstwa drugiego stopnia. Sąd natomiast pozwolił jej wyjść z aresztu po wpłaceniu kaucji w wysokości 50 tys. dolarów. Służby poszukują również kierowcy, który potrącił wokalistkę.
Raperka już po wyjściu na wolność zabrała głos i utrzymuje, że jest niewinna. Rozpoczęła również zbiórkę pieniędzy na pokrycie kosztów sądowych. Wyrok w sprawie zapaść ma w lutym 2024 roku.