Reklama

Wojciech Mann u Krzysztofa Stanowskiego podsumował zmiany w TVP. Padły mocne słowa

Przez lata Wojciech Mann był związany z TVP m.in. jako prowadzący "Szansy na sukces". Dziennikarz podczas wywiadu u Krzysztofa Stanowskiego w Kanale Zero odniósł się do ostatnich zmian w publicznych mediach.

Przez lata Wojciech Mann był związany z TVP m.in. jako prowadzący "Szansy na sukces". Dziennikarz podczas wywiadu u Krzysztofa Stanowskiego w Kanale Zero odniósł się do ostatnich zmian w publicznych mediach.
Wojciech Mann był gościem Krzysztofa Stanowskiego / FiPAK /Agencja FORUM

Wojciech Mann w świecie dziennikarstwa jest marką samą w sobie. Tłumacz, konferansjer, tekściarz i dziennikarz parał się różnorodnymi odsłonami zawodu i zawsze słynął ze swojego głębokiego tembru głosu i wielkiego profesjonalizmu. I choć od ponad 12 lat nie pojawia się w TVP, gdzie prowadził "Szansę na sukces", to widzowie nadal ciepło wspominają jego obecność w słynnym show.

Po zmianie władz w jesiennych wyborach doszło też do rewolucji w mediach publicznych. Do TVP wróciło wiele osób, które wcześniej był związane z tą stacją. Wojciech Mann podkreślał, że nikt go nie pytał o powrót, a poza tym dobrze mu w Radiu Nowy Świat (ta internetowa stacja została założona przez dziennikarzy wcześniej związanych radiową Trójką).

Reklama

Wojciech Mann o zmianach w TVP. Padły mocne słowa

Teraz 76-letni dziennikarz przyjął zaproszenie Krzysztofa Stanowskiego do jego nowego Kanału Zero. Podczas ponad 2-godzinnej rozmowy nie brakowało wątku oceny nowej TVP.

Mann stanowczo stwierdził, że nie podoba mu się zarówno poprzednia, jak i obecna władza w telewizji publicznej. Zgodził się też z sugestią Stanowskiego, że nowa ekipa TVP chce, żeby ta telewizja wciąż była partyjna, choć może w mniej oczywisty sposób.

"Mam wrażenie, że to jest, z przykrością to mówię, słuszna uwaga, ponieważ, jakoś tak utwierdzili się w tym mniemaniu, ci dyrygenci polityki, po wszystkich stronach, że to jest bardzo przydatne narzędzie. W związku z tym ono nie będzie wystarczająco przydatne, które uczy, daje rozrywkę, tylko trzeba w to wpakować, jak to kiedyś Wańkowicz mówił, 'smrodek dydaktyczny', powiedzmy sobie propagandę" - powiedział Wojciech Mann.

"Nie pomalowałem się w żaden kolor, nie jestem ani lewakiem, ani prawakiem, ani symetrystą, tylko jestem facetem, który nie lubi płytkich wypowiedzi, oszustwa, złodziejstwa, bez względu na to, kto go dokonuje" - dodał dziennikarz.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Wojciech Mann | Krzysztof Stanowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy