Reklama

Viki Gabor zniknęła z mediów. Powodem była wpadka w TV?

W ramach promocji nowej piosenki "Daj mi znak" Viki Gabor odwiedza różne stacje radiowe i telewizyjne. Ostatnio pojawiła się w studiu Radia Eska, gdzie została zapytana o przerwę od mediów. Dlaczego ostatnio było cicho o młodej wokalistce?

W ramach promocji nowej piosenki "Daj mi znak" Viki Gabor odwiedza różne stacje radiowe i telewizyjne. Ostatnio pojawiła się w studiu Radia Eska, gdzie została zapytana o przerwę od mediów. Dlaczego ostatnio było cicho o młodej wokalistce?
Viki Gabor zrobiła sobie kilkumiesięczną przerwę od mediów /Jacek Kurnikowski /AKPA

Viki Gabor w lipcu tego roku skończy 17 lat. Pomimo młodego wieku, jest jedną z najpopularniejszych gwiazd na polskiej scenie muzycznej. Cały czas koncertuje, a ostatnio także wiele podróżowała między studiami nagraniowymi. Efektem tego jest premiera energetycznego singla.

Od wydania ostatniego albumu Viki Gabor "ID" minęły prawie dwa lata. Młoda artystka otwiera właśnie nowy muzyczny rozdział. Wraca po kilkumiesięcznej przerwie, podczas której pracowała nad najnowszą płytą. Jej zapowiedzią jest wakacyjny singiel "Daj mi znak".

Nowy singiel Viki Gabor

Najnowsza piosenka powstała we współpracy z Margaret (sprawdź), jej partnerem KaCeZetem oraz producentem z Londynu, Bavem. Klip do wakacyjnego utworu wyreżyserował Paweł Grabowski. Tekst napisany został w języku polskim. "Jest to piosenka wakacyjna, bardzo taneczna. [...] Razem w czwórkę działaliśmy sobie nad tym numerem. Bav pracował wcześniej z bardzo fajnymi ludźmi, np. Beyonce, Ritą Orą, Justinem Bieberem" - wyznaje Viki Gabor. 

Reklama

W rozmowie z Eską Viki została zapytana o chwilową nieobecność w mediach. "Wokół tego twojego zniknięcia narosło mnóstwo teorii spiskowych. Ta najpopularniejsza jest taka, że postanowiłaś wziąć przerwę po tym 'niefortunnym' występie podczas sylwestra. Faktycznie poczułaś wtedy, że potrzebujesz sobie zrobić taką przerwę?" - zagadnął dziennikarz. 

Viki w sylwestra wystąpiła podczas koncertu na antenie TVP2. Wykonała wtedy utwór Libera i Sylwii Grzeszczak “Co z nami będzie". Już na samym wejściu pomyliła tekst, a później było tylko gorzej. Śpiewała bełkocząc i kompletnie się zacięła. Widzowie natychmiastowo wyłapali wpadkę wokalistki, a w internecie rozpętała się burza.

Viki Gabor skomentowała wpadkę podczas sylwestra

Viki, zapytana o sylwestrową wpadkę, skomentowała całe zdarzenie, w nawiązaniu do działania mediów. "Media jeden raz piszą dobrze, jeden raz piszą źle. Myślę, że to jest normalne i już się do tego przyzwyczaiłam. Już jestem silniejsza. Nie zwracam na to uwagi. Każdemu się może zdarzyć wpadka" - wytłumaczyła piosenkarka. 

"Nawet nie miałam porządnego wejścia. Wstęp do piosenki - tam było tak głośno, że nawet nie wiedziałam kiedy jest wstęp" - dodała Viki Gabor. Nie odpowiedziała jednak jasno, czy to właśnie ta wpadka była jej powodem do kilkumiesięcznej przerwy. 

Niektórzy użytkownicy mediów społecznościowych nie kryją tego, że w ogóle nie zauważyli zniknięcia młodej wokalistki z mediów. "Ktoś w ogóle zauważył, że zniknęła?", "Gdzie jej nie było?" - napisali internauci pod filmikiem z radia. Inna osoba oburzyła się brakiem odpowiedzi na zadane przez dziennikarza pytanie. "Pytanie o przerwę, odpowiedź na temat wpadki" - napisała użytkowniczka z pretensjami.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Viki Gabor
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy