Reklama

Trauma bez wokalisty!

Nagrany w czerwcu mini-album "Hamartia" okazał się pożegnalnym materiałem wokalisty Chudego w barwach elbląskiej formacji Trauma. O wystąpieniu z szeregów deathmetalowych weteranów polskiej sceny zadecydowały "sprawy osobiste". "Rozstaliśmy się w przyjaznej atmosferze i w pełnym zrozumieniu sytuacji obu stron" - zapewniają muzycy.

"Po czterech latach siania śmierci i zniszczenia w składzie Traumy postanowiłem opuścić ten zespół. Postanowiłem to niewłaściwe słowo, gdyż w tym wypadku życie wybrało za mnie. Wszystkie najważniejsze decyzje życiowe skumulowały się w jednym czasie i w pewnym momencie nie mogłem już tego wszystkiego pogodzić. Chciałbym abyście wiedzieli, że walczyłem o Traumę do ostatniej chwili, dosłownie! Tym większy był dla mnie szok, gdy dowiedziałem się, że nie nagram już ostatniej płyty, a jedynie pożegnalny mini-album. Zdaję sobie jednak sprawę, że innej decyzji być nie mogło i z bólem ją zaakceptowałem" - oświadczył Chudy.

Reklama

"W moim odejściu nie należy również wietrzyć żadnej sensacji, po prostu dostałem dobrą pracę, której charakter nie pozwoli mi jeździć w długie trasy koncertowe. Rozstaję się z kolegami z zespołu bez żadnych spięć i uraz, wiedząc, że w każdej chwili będziemy mogli się napić wódki i pogadać o starych Polakach. Cały czas będę się starał śledzić rozwój zespołu i nadal mu kibicować" - podkreślił wokalista.

Artur "Chudy" Chudewniak nie ma jednak w planach rozstawania się z muzyką na dobre. Będziemy mogli śledzić jego karierę m.in. w barwach mnie zobowiązującego czasowo zespołu Mastabah.

"Warto również wspomnieć, że nie zamierzam kończyć działalności muzycznej. Będę mógł teraz skupić się na Mastabah, któremu poświęcałem ostatnio o wiele za mało czasu. Dodatkowo zostałem zaproszony do nagrania części wokali na płytę zespołu Evil Machine, więc na brak czasu nie będę mógł narzekać. Mikrofon oddaję w godne ręce, a o przyszłość zespołu jestem całkowicie spokojny. Wszystkim, którzy wierzyli we mnie chciałbym bardzo mocno podziękować. Do zobaczenia w przyszłości, teraz już pod szyldem Mastabah" - dodał były już frontman Traumy.

"Jako zespół chcieliśmy podziękować Arturowi za wkład i zaangażowanie w nasz zespół przez ostatnie cztery lata kiedy był frontmanem Traumy, za dwa wspaniałe albumy i ostatni MCD. Życie w tym pieprzonym kraju weryfikuje nasze marzenia i czasami stawia nas przed trudnymi wyborami" - skonstatowała reszta składu.

Kto będzie następcą Chudego za mikrofonem, jeszcze nie wiadomo.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Trauma
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama