Reklama

Tokio Hotel: Jak rodzina

W poniedziałek, 12 grudnia, polską premierę będzie miał debiutancki album niemieckiej grupy Tokio Hotel, zatytułowany "Schrei" ("Krzyk"). Zespół kierowany przez 16-letnich obecnie braci-bliźniaków Billa i Toma Kaulitzów, powstał w 2004 roku w Magdeburgu, a już kilkanaście miesięcy później rozpoczął nagrania pierwszej płyty."Nie mogę uwierzyć, że wszystko potoczyło się tak szybko" - przyznał Bill, wokalista zespołu i obiekt westchnień wielu nastolatek.

Zespół, w którym oprócz braci Kaulitzów występują także: 18-letni basista Georg Moritz i 16-letni perkusista Gustav Klaus, w studiu wspomagali znani w środowisku muzycznym producenci: Peter Hoffmann, Pat Benzner, Dave Roth i David Jost.

Doświadczeni producenci i kompozytorzy, zanim zajęli się Tokio Hotel, pracowali z takimi tuzami, jak The Doors, Mötley Crüe, Falco, The Corrs, Sarah Brightman czy Faith Hill.

"Nie mogę uwierzyć, że wszystko potoczyło się tak szybko. Dzięki nim czuliśmy się w studiu prawie jak w domu. Spędziliśmy z nimi każdą wolną chwilę i pracowaliśmy naprawdę ciężko. Nauczyliśmy się wielu nowych rzeczy dorośliśmy jako zespół, i jako ludzie" - mówi Bill.

Reklama

"Nasz zespół jest jak jedna rodzina. Każdy może zaproponować swój pomysł, coś zasugerować i zostanie to wzięte pod uwagę. A praca z doświadczonymi producentami tylko nas wzmocniła i umotywowała".

"Ja sam jako wokalista czuję, że bardzo się rozwinąłem podczas trwania sesji" - podkreślił frontman Tokio Hotel.

"Śpiewam o tym, jak młody człowiek doświadcza otaczający go świat. A ja czuję wszystko wokół mnie bardzo intensywnie. I to mogę pokazać w moich tekstach. Dlatego niektórych być może dziwi ich dojrzałość" - dodał Bill Kaulitz.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wokalista | braci | bill | tokio | hotel | Tokio Hotel
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy