Reklama

Tatu: Rosja bardziej tolerancyjna

Teledysk Tatu do utworu "All The Things She Said" narobił w Wielkiej Brytanii sporego zamieszania, a telewizja BBC zabroniła jego emisji. Kontrowersyjne moskwianki są z tego powodu oburzone - takiej reakcji nigdy by się po Anglikach nie spodziewały.

W teledysku "All The Things She Said" widać m.in. jak dziewczęta całują się i pieszczą. Tego rodzaju sceny spowodowały, że szefowie brytyjskiej telewizji BBC zakazali emisji wideoklipu w trakcie słynnego programu "Top Of The Pops". Sankcje nie zaszkodziły słynnemu duetowi, a singel znalazł się na pierwszym miejscu brytyjskiej listy przebojów. Mimo wszystko, dziewczęta są jednak cenzurą mocno oburzone.

"Anglia jest chora i ktoś musi ją wyleczyć. To, co pokazujemy to sztuka i to nie z naszej winy powstaje aż tyle zamieszania" - mówi Lena Katina, jedna z wokalistek grupy.

Reklama

"Gdyby taka reakcja zdarzyła się w Rosji to nie byłabym zdziwiona, ale w Wielkiej Brytanii? Rosja najwidoczniej jest dużo bardziej tolerancyjna" - dodaje Lena.

Terminarz polskiego tournee grupy:

25.02.Warszawa (Centrum Targowe Mokotów)
26.02.Włocławek (Hala Mistrzów)
27.02. Szczecin (Centrum Targowe Międzynarodowych Targów Szczecińskich)
28.02 Bydgoszcz (Hala "Łuczniczka")
01.03.Katowice (Spodek)
03.03 Głogów (Hala "Mosir")
04.03. Wrocław (Hala "Orbita"),
06.03 - Poznań (Hala "Arena").

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Tatu | Said | BBC | dziewczęta | hala | Rosji
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy