Reklama

Paul McCartney po latach wyjawił, kim była kobieta z piosenki "Eleanor Rigby"

Paul McCartney w końcu wyjawił sekret, który męczy fanów od lat. Nazwisko znalezione na nagrobku, sprzątaczka w jednym ze szpitali w Liverpoolu. Spekulacji wokół tego, kim była tytułowa bohaterka słynnego przeboju The Beatles, narosło przez lata wiele, a sami członkowie grupy nie ułatwiali rozwiązania tej zagadki.

Paul McCartney w końcu wyjawił sekret, który męczy fanów od lat. Nazwisko znalezione na nagrobku, sprzątaczka w jednym ze szpitali w Liverpoolu. Spekulacji wokół tego, kim była tytułowa bohaterka słynnego przeboju The Beatles, narosło przez lata wiele, a sami członkowie grupy nie ułatwiali rozwiązania tej zagadki.
Paul McCartney rozwiał wątpliwości fanów /Pierre Suu /Getty Images

Eleanor Rigby w rzeczywistości nazywała się inaczej. Jak? Tego jeden z dwóch żyjących Beatlesów nie zdradził. W swojej książce "The Lyrics: 1956 to the Present", która wyjdzie 2 listopada, McCartney napisał za to, że osobiście poznał tę osobę, gdy był dzieckiem. 

"Odkryłem, że mieszka samotnie, więc chodziłem tam i po prostu rozmawiałem z nią, co jest trochę zwariowane, jeśli przyjąć, że byłem młodym facetem z Liverpoolu. Później zaproponowałem, że będę robił jej zakupy. Dawała mi listę, a ja przynosiłem te rzeczy. Później siedzieliśmy w jej kuchni. Wciąż mam w pamięci żywe wspomnienie tych chwil, bo miała kryształkowe radio..." - czytamy we fragmencie książki McCartneya, cytowanym przez "The New Yorkera".

Reklama

Tutaj trzeba wspomnieć, że owo "kryształkowe radio", to wynalazek z przełomu XIX i XX wieku. Taki radioodbiornik nie potrzebował prądu, bo energię czerpał z anteny. Urządzenie zostało spopularyzowane na początku XX wieku. Było bardzo tanie, ale audycji nadawanych na falach długich i krótkich można było wysłuchać jedynie przy użyciu słuchawki, przypominającej telefoniczną. 

W Polsce najpopularniejszym odbiornikiem tego rodzaju był model Detefon produkowany do wybuchu II wojny światowej przez Państwową Wytwórnię Łączności, a po wojnie przez Państwowe Zakłady Tele- i Radiotechniczne.

W cytowanym przez "The New Yorkera" fragmencie książki McCartney wspomniał też, że pierwotnie nazwał bohaterkę tej piosenki Daisy Hawkins. Lubił to nazwisko, bo aktor Jack Hawkins zagrał Quintusa Arriusa w filmie "Ben-Hur" z 1959 roku. "Później był Jim Hawkins z jednej z moich ulubionych książek, 'Wyspy skarbów'. Ale to nazwisko jakoś nie pasowało do piosenki"- napisał artysta.

W wywiadach, których McCartney udzielił wcześniej, twierdził, że imię bohaterki piosenki wziął od Eleanor Bron, która zagrała w filmie Beatlesów "Help!", a nazwisko - z nazwy sklepu Rigby & Evens Ltd, Wine & Spirit Shippers w Bristolu. 

Z kolei fani Beatlesów znaleźli grób Eleonor Rigby na cmentarzu przy kościele św. Piotra w liverpoolskiej dzielnicy Woolton, gdzie Paul McCartney i John Lennon mieli zagrać ze sobą po raz pierwszy w pierwszym zespole Lennona - The Quarrymen. Paul McCartney odniósł się do tego w swojej nowej książce. "Nie pamiętam, żebym widział taki grób, ale przypuszczam, że mogłem go zarejestrować podprogowo" - wyznał. 

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Paul McCartney
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama