Ojciec Amy Winehouse zapowiada pozew
Mitch Winehouse początkowo próbował zablokować emisję dokumentu "Amy". Teraz ojciec zmarłej w 2011 roku wokalistki zapowiada pozew o odszkodowanie od twórców filmu.
Film dokumentalny "Amy" ukaże się w Wielkiej Brytanii 3 lipca, a więc na 20 dni przed czwartą rocznicą śmierci artystki. Premierę będzie miał w połowie maja podczas festiwalu filmowego w Cannes we Francji.
Reżyserem obrazu jest Asif Kapadia ("Senna"), który zapowiada, że zobaczymy niepublikowane dotąd archiwalne wideo z Amy w roli głównej, a także usłyszymy nieznane utwory słynnej wokalistki. Dokument ma opowiadać o życiu Winehouse i jej narkotykowym uzależnieniu. Do śmierci wokalistkę ostatecznie doprowadził alkohol.
Mitch Winehouse uważa, że film "Amy" przedstawia jego rodzinę w złym świetle, dlatego planował zablokować emisję. Ojciec wokalistki zmienił jednak zdanie i zamierza pozwać twórców po premierze dokumentu.
"Czułem się chory, gdy zobaczyłem to po raz pierwszy. Amy byłaby wściekła. To nie jest coś, czego ona by chciała... Po premierze będziemy mogli pozwać ich za zniesławienie czy oszczerstwo... Nasi prawnicy będą to oglądać i zastrzegamy sobie prawo do tego, jeśli tylko będą ku temu jakiekolwiek podstawy" - zapowiada Mitch Winehouse w "Sun on Sunday".
"Zostałem przedstawiony jako nieobecny ojciec przez te wszystkie lata. A ja byłem dla niej - Amy dzwoniła do mnie po kilka razy dziennie. A w filmie tego nie ma" - oburza się ojciec Amy.
Na zarzuty Mitcha Winehouse'a odpowiedział przedstawiciel twórców "Amy". "Przy projekcie mieliśmy pełne wsparcie rodziny... Przeprowadziliśmy 100 rozmów z ludźmi, którzy znali Amy. Historia przedstawiona w filmie to wynik tego, czego dowiedzieliśmy się z tych rozmów" - czytamy.
