Reklama

Nowy album Ścianki

Na 23 września zapowiedziano premierę nowego albumu trójmiejskiej formacji Ścianka. Następcę wydawnictwa "Dni wiatru" promować będzie EP-ka "Białe wakacje", która na sklepowe półki trafi dwa tygodnie wcześniej. Obie płytki ukażą się nakładem Sissy Records.

Nowe dzieło Maćka Cieślaka i jego kolegów przyniesie kolejną zmianę wizerunku zespołu. Muzyka będzie transowa, klimatyczna, przestrzenna.

"Tak jak poprzedni album możemy nazwać płytą zimową, na nowej panuje klimat ciepłego, nocnego powietrza. Tym razem mniej będzie eksperymentów, więcej melodii. Zespół nadal ceni brzmienia akustyczne i stroni od elektroniki" - powiedział Maciej Cieślak.

Podczas pracy nad nowym albumem muzycy korzystali z 16-śladowego magnetofonu analogowego, płyty poglosowej i polskich przedwzmacniaczy lampowych z lat 60., które pozwoliły osiągnąć zaskakujące, nietypowe dla polskich produkcji brzmienia.

Reklama

Twórczość Ścianki to połączenie ekspresji, erudycji i wyraźnego przekazu z mrocznymi i introwertycznymi dźwiękami. Artyści nie uznają żadnych ograniczeń, najbardziej cenią bezkompromisowość i wszechstronność, tworzą muzykę, która być może nie jest łatwa w odbiorze, ale w przeciwieństwie do większości rodzimej produkcji, dostarcza słuchaczom prawdziwych i pełnych przeżyć. I choć muzyka ta wymaga zaangażowania, skupienia i intelektualnego wysiłku, naprawdę warto ją poznać.

Ścianka powstała w listopadzie 1994 roku w Sopocie. Wówczas to Maciej Cieślak, student Akademii Muzycznej (którą ukończył z wyróżnieniem), spotkał Jacka Lachowicza, z którym grał już w formacji Maximum Gulliver. Ponowne spotkanie zaowocowało utworzeniem Ścianki. Pierwsze efekty tego spotkania mogliśmy usłyszeć na składance miesięcznika "Brum" z 1997 r. Ta sama gazeta obwołała Ściankę debiutem roku. Podobnie uczynił "Tylko Rock", który uznał album "Statek kosmiczny" (Biodro Records - 1998) za debiut roku. Ta zaskakująca, pełna muzycznych kontrastów płyta zyskała miano jednego z ciekawszych wydawnictw polskiej sceny niezależnej. Na albumie pojawiły się zarówno nieograniczone czasem radiowego przeboju, rozbudowane kompozycje nawiązujące do stylistyk noise, minimal, ambient i psychodelii, jak i również perwersyjnie melodyjne piosenki. Zespół zyskał uznanie nie tylko ze strony słuchaczy, szukających muzyki spoza mainstreamu, ale również rodzimych krytyków, czego dowodem były dwie nominacje do Fryderyków'98.

Po ponad dwóch latach milczenia o Ściance znów zrobiło się głośno. Niewątpliwie mocna pozycja Ścianki na rynku muzyki niezależnej skłoniła Sissy Records do podpisania z zespołem kontraktu. Wydany na początku 2001 roku album "Dni wiatru" to kolejne bezkompromisowe posunięcie ze strony sopockiej kapeli. Utwory z tej płyty to w głównej mierze transcendentalne dźwiękowe pejzaże. Nowa muzyka Ścianki wymaga od słuchacza całkowitego zaangażowania i bezwarunkowego zaufania wizji zespołu. Nie ma nic wspólnego z charakterystyczną dla naszych czasów "muzyką do tła". Tej bezkompromisowej wizji zespołu przyklasnęły media, w których pojawiły się wyłącznie entuzjastyczne recenzje. Płytę promowała atrakcyjna w formie i treści EP-ka "Only Your Bus Doesn't Stop Here EP" (gdzie utwór "The Iris Sleeps Under The Snow" obok Ścianki wykonują Myslovitz oraz Nosowska i Smolik). Ostatnie wydawnictwo zespołu to kolejna EP-ka "Sława E.P." z coverami piosenek Sławy Przybylskiej, The Beatles, Deep Purple i Velvet Underground.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: muzyka | nowy album
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy