Reklama

Norbi może mieć kłopoty? "Jestem człowiekiem na telefon"

Czarne chmury pojawiły się nad kultowym wokalistą disco polo. Choć kariera Norbiego niewątpliwie przeżywa drugą młodość, a sam artysta po trzech latach przerwy od ostatniego albumu "Norbi 2000" wydał w przeciągu ostatnich miesięcy dwa single, to przede wszystkim stale gości on w telewizji. Na czele jego obowiązków dotychczas figurowało prowadzenie "Koła Fortuny" na antenie TVP. To jednak niedługo może się zmienić. Całą sprawę gwiazdor disco polo postanowił skomentować w wywiadzie.

Norbert Dudziuk, bo tak naprawdę nazywa się Norbi, znany jest z przeboju "Kobiety są gorące". Wcześniej pracował jako dziennikarz radiowy, a od 2018 roku związany jest z TVP - najpierw jako prowadzący "Jaka to melodia?", a następnie przeszedł do programu "Koło fortuny".

TVP nie chce Norbiego? Znamy odpowiedź

Teleturniej "Koło Fortuny" pojawił się po raz pierwszy na antenie TVP w 1992 r. i działał do 1998 r. Później reaktywował się w 2007 r., by dwa lata później ponownie zniknąć z emisji. Ostatni powrót rozpoczął się w 2017 r. i trwa do dziś, lecz pojawiły się w mediach pogłoski, że niedługo może go czekać kolejny, kto wie, czy nie ostatni koniec.

Reklama

Serwis shownews.pl dotarł niedawno do informacji, według których ekipa telewizyjna ostatni raz pojawiła się w studiu aż pół roku temu. Portal poprosił o udzielenie krótkiego wywiadu prowadzącego show, czyli Norbiego. Celebryta zdradził, jak może wyglądać jego przyszłość w programie. "Co będzie dalej? Nie wiem, bo jak wiesz, jestem człowiekiem na telefon. Dzwonią do mnie i mówią 'Dzień dobry, nagrywamy dalej', i pan Norbert przyjeżdża i robi, więc to jest taka historia" - wyznał.
Norbi zapewnia, że pojawią się jeszcze cztery nowe odcinki "Koła Fortuny": 24, 26, 30 i 31 grudnia. Dalsza przyszłość teleturnieju nie jest mu znana.

Mimo wszystko nie martwi się o przyszłość, ponieważ ta wydaje się być kolorowa. "W końcu po pandemii jest bardzo dobry sezon. Rok temu też był niezły, ale ten widać, że jest lepszy. Dowodem mogą być też słowa mojego gitarzysty, który powiedział do mnie: 'Stary, w końcu czuję, że gramy'. Podkreślają to też inni muzycy. Niedawno grałem z Baranowskim i Mariuszem Kałamagą. Potwierdzają, że to naprawdę bardzo dobry sezon. Chociaż lato się skończyło, mamy fajne, polonijne wyjazdy" zdradził Norbi. Dodał, że zagra m.in. w Szkocji, Anglii i Stanach Zjednoczonych.

Norbi szczerze o pracy w TVP. "Nie jest to wymarzona sytuacja"

W marcu b.r. Norbi był gościem podcastu "WojewódzkiKędzierski", w którym opowiedział o pracy dla TVP. "Popatrzmy w ten sposób - jest casting, wygrywasz go i robisz. Po prostu traktuję to w ten sposób. Dzisiaj tam jestem, jutro może mnie nie być" - odpowiedział. "Nie jest to sytuacja marzeń i nie jest to moja bajka. Jestem Norbi, jestem wykonawcą estradowym", ale przyznał również, że jest zadowolony z tego, ile zarabia: "Pracuję dla TVP, nie dla firmy zewnętrznej. (...) Nieźle płacą".

Norbi powiedział też, że nigdy świadomie nie zagrał dla polityków, co zachęciło prowadzących do zapytania o to, czy "to prawda, że Aleksander Kwaśniewski niegdyś go adorował". "Nie wiem, czy adorował, ale wiem, że lubi 'Kobiety są gorące'. Mówił, że to jest najlepszy kawałek. Kiedyś zaprosili mnie, żeby zagrać dla SLD. Nawet spore pieniądze tam były na stole i nie zagraliśmy. Jestem człowiekiem apolitycznym". Odpowiedział także na pytanie, dlaczego nie chodzi na wybory. "Nie ma dla mnie kandydatów. Gdyby Piotrek Kędzierski kandydował, to bym poszedł" - zażartował. 


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Norbi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama