Reklama

Nie żyje lider Firehouse. "Smutny dzień dla rock and rolla"

W wieku 64 lat zmarł CJ Snare, wokalista i lider amerykańskiej rockowej grupy Firehouse. Przyczynę śmierci muzyka ujawniła jego córka.

W wieku 64 lat zmarł CJ Snare, wokalista i lider amerykańskiej rockowej grupy Firehouse. Przyczynę śmierci muzyka ujawniła jego córka.
CJ Snare był wokalistą Firehouse /Ralph Notaro /Getty Images

CJ Snare był wokalistą i współzałożycielem działającej od 1984 r. formacji Firehouse. Łącząca hard rocka z glamem grupa największą popularnością cieszyła się na początku lat 90. W późniejszych latach Amerykanie swoich najwierniejszych fanów mieli w Japonii i Azji Południowej.

"Dziś jest smutny dzień dla rock and rolla. Z ogromnym smutkiem informujemy, że odszedł nasz brat: CJ Snare, rockandrollowy wojownik, wokalista i założyciel Firehouse" - taki komunikat pojawił się na profilu grupy w mediach społecznościowych. Muzycy dodali, że CJ "śpiewa już z aniołami".

Reklama

Nie żyje frontman Firehouse. CJ Snare poważnie chorował

Wokalistę pożegnali także jego najbliżsi - partnerka Katherine Little, a także córka Heather, która w rozmowie z serwisem TMZ ujawniła, że przyczyną śmierci było zatrzymanie akcji serca.

Snare we wrześniu 2020 r. dowiedział się, że zdiagnozowano u niego raka jelita grubego w IV stadium. Rok później przeszedł poważną operację ratującą życie, która sprawiła, że wokalista przeżył jeszcze kolejne ponad 2,5 roku.

"Był bardzo silny. Nigdy nie stracił nadziei. Jedyne czego chciał, to być CJ, którego znaliście i kochaliście" - podkreśliła Katherine Little.

W 2023 r. na koncertach Snare'a zastępował Nate Peck. Ostatnim albumem w dorobku Firehouse pozostaje "Full Circle" (2011), będący kompilacją wcześniejszych utworów nagranych na nowo. Z kolei w 2003 r. ukazała się "Prime Time", ostatnia płyta z premierowym materiałem.

Do największych przebojów grupy należą m.in. "Love of a Lifetime" (5. miejsce na liście "Billboardu"), "When I Look Into Your Eyes" i "I Live My Life for You". Na całym świecie rozeszło się ponad 7 mln egzemplarzy sygnowanych nazwą Firehouse.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: nie żyje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama