Reklama

Nazwali ją "największą trucicielką świata". Taylor Swift grozi pozwem studentowi

W kwestii ekologii czarne chmury zbierają się nad Taylor Swift po raz kolejny. Pewien amerykański student zaczął śledzić loty prywatnymi odrzutowcami wielu gwiazd, także popularnej wokalistki. Wnioski, które wyciągnął na bazie jej podróży samolotem były zatrważające - gwiazda na ogromną skalę truje planetę. Teraz głos zabrali jej prawnicy, którzy chcą zmusić Jacka Sweeneya do wycofania się ze śledzenia jej aktywności. Grożą mu pozwem, a całą sytuację nazywają "sprawą życia i śmierci".

W kwestii ekologii czarne chmury zbierają się nad Taylor Swift po raz kolejny. Pewien amerykański student zaczął śledzić loty prywatnymi odrzutowcami wielu gwiazd, także popularnej wokalistki. Wnioski, które wyciągnął na bazie jej podróży samolotem były zatrważające - gwiazda na ogromną skalę truje planetę. Teraz głos zabrali jej prawnicy, którzy chcą zmusić Jacka Sweeneya do wycofania się ze śledzenia jej aktywności. Grożą mu pozwem, a całą sytuację nazywają "sprawą życia i śmierci".
Taylor Swift pozywa studenta, który ujawnił jej nieekologiczne zachowania /KCK / Backgrid UK / Forum /Agencja FORUM

Jack Sweeney jest studentem University of Central Florida. Zasłynął prowadzeniem z wielką pasją strony CelebJets na portalu X. Na co dzień jest miłośnikiem programowania i awiacji, a swoje zamiłowanie przekuł w całkiem potrzebną społecznie pracę - śledzi loty prywatnych odrzutowców gwiazd, polityków, i informuje o tym, jak duży ślad węglowy pozostawiają ich podróże.

"Nie jestem zaskoczony, że ludzie są źli, mają do tego prawo" - pisał Sweeney na koncie po ujawnieniu danych celebrytów. W końcu Taylor Swift zdecydowała się pozwać go za - zdaniem jej prawników - krzywdzące zachowanie. Sweeney odpowiada, że wszystkie informacje, które udostępnia w sieci, są w niej legalnie ogólnodostępne.

Reklama

Jak podaje "The Washington Post", student miał już otrzymać pismo od prawników, w którym domagają się zaprzestania działalności. Mecenas Katie Wright Morrone poinformowała go w liście, że jego postępowanie "wyrządziło Swift i jej rodzinie bezpośrednią i nieodwracalną krzywdę oraz naraża ją na cierpienie wynikające z ciągłej obawy o swoje bezpieczeństwo".

Przeczytaj więcej o lotach celebrytów w Tygodniku Interii: Luksus nie dla każdego, czyli jak celebryci nie szanują planety

Nazwali ją "największą trucicielką świata". Taylor Swift grozi pozwem studentowi

Zdaniem prawniczki publikowanie tego rodzaju informacji nie przynosi żadnego społecznego pożytku, a ma na celu jedynie "prześladowanie i nękanie" piosenkarki. Według mecenas student chce jedynie zdobyć rozgłos i... zarobić. Jeśli Sweeney nie zrezygnuje z umieszczania informacji w sieci, czeka go sprawa w sądzie.

Wydaje się jednak, że Jack Sweeney nie da się zastraszyć. Miłośnik samolotów przekazał, że wszystkie informacje, do których ma dostęp pochodzą z Federalnej Administracji Lotniczej - jednym słowem każdy kto chce, może je odnaleźć w sieci. Przyznaje, że nie ma zamiaru nikogo krzywdzić i jest pewien, że gwiazda popu chce jedynie go uciszyć.

Wygląda na to, że tylko zdaniem prawników Swift jej zachowania ekologiczne należałoby ukryć. Ekolodzy są całkiem innego zdania, zwłaszcza, że Taylor Swift posiada dwa prywatne odrzutowce, z których często korzysta. W 2022 roku agencja zrównoważonego rozwoju Yard nazwała ją "największą trucicielką świata". 

Wedle zgromadzonych dokumentów 34-letnia piosenkarka niemal ciągle porusza się prywatnym samolotem, a jej najkrótsza trasa trwała... 36 minut. W sumie do momentu ukazania się raportu Swift miała wygenerować niemal 83 tysiące ton dwutlenku węgla. To tysiąc ton więcej niż w ciągu całego ziemskiego życia generuje jeden człowiek.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Taylor Swift | samolot | ekologia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy