Reklama

Mick Pointer: Raczej nie zagram z Marillion

Brytyjska grupa Arena, w której jedną z głównych postaci jest były perkusista Marillion, Mick Pointer, wreszcie uraczyła swoich fanów nowym studyjnym albumem. Płyta "Contagion" ukazała się 27 stycznia nakładem wytwórni Metal Mind. Jak powiedział Mick w rozmowie z INTERIA.PL, jest mało prawdopodobne, aby jeszcze kiedyś zagrał razem z Marillion.

Pointer grał na perkusji na pierwszym albumie Marillion - "Script For A Jester's Tear", przez wielu uważanym za największe dokonanie Marillion. Później odszedł z zespołu w niezbyt miłej atmosferze i w 1995 roku założył Arenę.

W rozmowie z INTERIA.PL Mick wyraził powątpiewanie, co do ewentualnego, nawet okazjonalnego koncertu z byłymi kolegami z Marillion.

- Nigdy nikt z nich się do mnie nie zwrócił ani nie poprosił mnie o udział w czymś takim. Oczywiście z tych członków, którzy byli w zespole, kiedy ja w nim byłem. Teraz to już zupełnie inna grupa. Nikt z nich nie o coś takiego nie prosił i nie winię ich za to.

Reklama

- Osobiście bardzo wątpię w to, aby coś takiego mogło się wydarzyć. Jeżeli Marillion planowali by zrobić coś, co ma związek z materiałem ze "Script For A Jester's Tear" musieliby nad tym poważnie się zastanowić. Chyba bez problemu zgodzisz się z tym, że muzyka jaką Marillion gra obecnie bardzo różni się od tej z czasów, gdy ja byłem w tym zespole.

- Marillion, w którym ja grałem już nie istnieje. Została tylko nazwa. Musiałbyś zadać takie pytanie im, jeśli zdarzy ci się z nimi porozmawiać. Byłoby miło myśleć, że jest coś takiego możliwe, ale ja sądzę, iż raczej nie jest.

Przeczytaj wywiad z Mickiem Pointerem!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Arena | Pointer
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy