Reklama

Michael Jackson opuścił "Neverland"

Michael Jackson na dobre porzucił swe kalifornijskie ranczo "Neverland", przeszukane kilka tygodni temu przez policjantów, poszukujących dowodów jego rzekomej pedofilii. Gwiazdor przeniósł się jednak niezbyt daleko - do posiadłości położonej w Beverly Hills.

Policja najechała ranczo Jacksona 20 listopada ub. roku, gdy przebywał on w Las Vegas, gdzie kręcił teledysk do najnowszego singla. Wkrótce po aresztowaniu wokalista stwierdził, że "Neverland" nigdy nie będzie już dla niego domem.

To właśnie tam miało dochodzić do rzekomych czynów lubieżnych, za które gwiazdor stanie wkrótce przed sądem.

Nowe lokum Jacksona ma m.in. basen, kort tenisowy i widok na znajdujący się nieopodal publiczny park.

Z niepotwierdzonych informacji wynika, że posiadłość jest własnością kontrowersyjnej sekty "Nation Of Islam", z którą ponoć wokalista związał się w obawie o własne życie. Po wybuchu skandalu otrzymał bowiem wiele anonimowych pogróżek.

Reklama

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: gwiazdor | Ranczo | opuścił | Michael Jackson | neverland
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy