Michael Jackson broni fanów
Michael Jackson stanął po stronie fanów ściągających z Internetu nielegalne pliki mp3. Wokalista nie pochwala tego procederu, uważa jednak za zbyt okrutny projekt ustawy, zgodnie z którą groziłoby za to nawet więzienie.
Dwaj amerykańscy deputowani z ramienia Partii Demokratycznej, John Conyers i Howard Berman, chcą wprowadzenia prawa uznającego internetowe piractwo za zbrodnię.
Gdyby taka ustawa weszła w życie, internautom kopiującym nieautoryzowane pliki mp3 groziłaby grzywna w wysokości 250 tysięcy dolarów, a w skrajnym przypadku nawet pięć lat więzienia.
Taki pomysł przeraża Michaela Jacksona.
"Oniemiałem na wieść o pomyśle zamykania do więzień fanów ściągających muzykę z Internetu. Nielegalne kopiowanie jest złe, ale nie można za to karać więzieniem!" - oświadczył gwiazdor.
Internetowym piratom nie zamierzają natomiast popuścić ludzie ze Stowarzyszenia Amerykańskiego Przemysłu Nagraniowego (RIAA). Złożyli oni w sądach już kilkaset pozwów przeciwko dostawcom internetowym i autorom stron, na których znajdują się nielegalne pliki muzyczne. Szacuje się, że każdego dnia do sądów wpływa średnio 75 nowych pozwów.