Reklama

Maryla Rodowicz znika z TVP? "Nie będę płakać"

Sieć obiegła informacja, że TVP żegna się z Sylwestrem Marzeń. Jedną z gwiazd, które zawsze można było tam zobaczyć, była Maryla Rodowicz. Okazuje się, że to niejedyna impreza TVP, na której zabraknie królowej polskiej piosenki.

Sieć obiegła informacja, że TVP żegna się z Sylwestrem Marzeń. Jedną z gwiazd, które zawsze można było tam zobaczyć, była Maryla Rodowicz. Okazuje się, że to niejedyna impreza TVP, na której zabraknie królowej polskiej piosenki.
Maryla Rodowicz / VIPHOTO/East News /East News

Maryla Rodowicz nazywana jest królową polskiej piosenki, a do jej największych przebojów śpiewanych przez pokolenia Polaków należą m.in. "Małgośka", "Sing-Sing" czy "Niech żyje bal".

Rodowicz często pojawia się na telewizyjnych wydarzeniach. Jednym z tradycyjnych był Sylwester Marzeń. Sylwester organizowany przez TVP opierał się na wykonawcach disco polo, przez co część odbiorców uważała tę imprezę za żenadę. 

Reklama

Jak się okazało, nowy burmistrz Zakopanego, Łukasz Filipowicz, zdecydował o rezygnacji z Sylwestra TVP. "Trzeba zmienić wizerunek Zakopanego. Nie będzie rządów Leszka Doruli w Zakopanem, nie ma Jacka Kurskiego w TVP, więc i nie będzie "Sylwestra marzeń". Natomiast jestem za tym, aby jakaś impreza była. Doskonale pamiętam czasy, kiedy witryny na Krupówkach osłaniano deskami z obawy o bezpieczeństwo. Więc trzeba pomyśleć o imprezie w mniejszej skali, promującej region" - powiedział.

Maryla Rodowicz o Sylwestrze TVP: "Jest mi wszystko jedno"

Serwis Plejada skontaktował się z Marylą Rodowicz, by spytać ją, co myśli o wycofaniu imprezy z Zakopanego. "Jest mi wszystko jedno, czy sylwester odbywa się w Zakopanem, czy w Gdyni. Artyści w tym czasie są zajęci, mają próby i nie mają czasu na zwiedzanie, chodzenie po górach czy balangowanie. Z drugiej strony trochę mi żal, bo lubię Zakopane - lubię popatrzeć na Giewont i zjeść oscypka z grilla. Ale poza tym to jedziemy tam tylko na jeden dzień: próbę, koncert i do domu. Jest mi więc wszystko jedno" - skomentowała.

Przyznała także, że występy w Zakopanem zawsze wiązały się dla niej ze stresem. "To było dla mnie najważniejsze, co na siebie włożę i czym zaskoczę publiczność. Chciałam po prostu dobrze się zaprezentować. Sylwester wiązał się również ze stresem, bo to koncert telewizyjny, w związku z czym trzeba dobrze zaśpiewać, dobrze wyglądać i odpowiednio wybrać repertuar. To niezwykle istotne w przypadku tego typu imprez. Takie są uroki telewizji, chociaż nie wszyscy artyści się tam garną. Dla mnie telewizja zawsze była i jest bardzo ważna, co nie znaczy, że mnie zaproszą w tym roku, bo mogą nie zaprosić" - dodała.

Maryla Rodowicz nie wystąpi też w Opolu?

Przy okazji rozmowy Plejada spytała wokalistkę również o festiwal w Opolu. Okazuje się, że Rodowicz w tym roku nie dostała zaproszenia, jednak nie przejęła się tym. 

"Nie zostałam zaproszona, ale już tyle razy byłam w Opolu, że nie będę płakać. Nie mogę w kółko powtarzać tego samego repertuaru, a musiałby być jakiś ważny powód, dla którego chciałabym wystąpić w Opolu. Obecnie jestem w trakcie nagrywania nowej płyty. Będą to duety z młodymi artystami. Wyszedł już pierwszy singel z Mrozem, a reszta na razie jest tajemnicą" - wyjaśniła.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Maryla Rodowicz | Festiwal w Opolu | Sylwester Marzeń TVP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy