Reklama

Marcin Miller, Luka Rossi i "Wielka ucieczka": Jak ktoś mnie obraża, to jest mi przykro

W najbliższym odcinku programu "Wielka ucieczka" na Czwórce bohaterami będą Marcin Miller, lider discopolowej grupy Boys, i Luka Rosi - młody gwiazdor muzyki tanecznej. "Na hejt już w ogóle nie zwracam uwagi" - podkreśla Miller.

W najbliższym odcinku programu "Wielka ucieczka" na Czwórce bohaterami będą Marcin Miller, lider discopolowej grupy Boys, i Luka Rosi - młody gwiazdor muzyki tanecznej. "Na hejt już w ogóle nie zwracam uwagi" - podkreśla Miller.
Marcin Miller i Luka Rosi w programie "Wielka ucieczka" /Sebastian Dziechciarz /materiały prasowe

W piątym odcinku nowego programu "Wielka ucieczka" w roli zbiegów pojawią się Marcin Miller i Luka Rosi. Ich zmagania z pościgiem będzie można obejrzeć w Czwórce w najbliższą niedzielę o godz. 21:50 i w środę (godz. 21).

Podczas ucieczki zmuszeni byli prosić o podwiezienie przypadkowo napotkane osoby, które zaskoczyły ich gotowością do pomocy i sprawiły, że nabrali wiatru w żagle. "Nie spodziewałem się, że już po dwóch podwózkach, człowiek się wkręca" - komentował Marcin Miller. "Ludzie fajnie reagują. Zatrzymują się. 'Nie ma problemu, panie Marcinie!'" - dodaje lider grupy Boys.

Reklama

"Wielka ucieczka" - o co chodzi w programie Czwórki?

Nowy show to gra w policjantów i złodziei przeniesiona na zupełnie nowy poziom. W każdym odcinku inna para gwiazd - wśród których w kolejnych tygodniach zobaczymy jeszcze m.in. Wiktorię Gąsiewską z bratem, Paulinę Sykut-Jeżynę czy Łukasza "Jurasa" Jurkowskiego - wciela się w rolę zbiegłych więźniów. Ścigają ich trzej prowadzący - "strażnicy": Jakub Stankowski, Konrad Niedziułka i Łukasz Dąbrowski, internautom znani jako twórcy kanału youtube'owego "Urbex History".

Dwoje bohaterów odcinka - ubranych w czerwone uniformy i pozbawionych komórek, gotówki, kart płatniczych czy choćby zapisanych numerów telefonów do znajomych - ucieka z więziennej celi. Ich tropem podąża trzech strażników, zdeterminowanych, by złapać zbiegów najszybciej, jak to możliwe. Na starcie więźniowie dostają 20 minut przewagi, po upływie których ścigający ruszają za nimi furgonetką wyposażoną w sprzęt do tropienia uciekinierów.

Uciekający mogą zorganizować sobie wcześniej dwa środki transportu, potem muszą liczyć jedynie na wsparcie zwykłych ludzi napotkanych po drodze. Żadnym pojazdem nie mogą jednak poruszać się dłużej niż 20 minut. Podczas ucieczki mogą wchodzić tylko do publicznie dostępnych budynków, takich jak stacja kolejowa czy wielopoziomowy parking. Nie wolno im natomiast pozbyć się uniformów więziennych ani nadajnika, który wysyła ścigającym ich współrzędne GPS co 10 minut. Sami dostają współrzędne strażników co godzinę, mogą też raz wyłączyć na 10 minut ich sprzęt tropiący.

Pościg kończy się, gdy zbiegowie zostają schwytani lub jeśli uda im się uciekać przez 4 godziny. Przegrani muszą na końcu wykonać niewdzięczne zadanie, o jakie założyli się ze stroną przeciwną na początku odcinka.

Luka Rosi był pod wrażeniem emocji, jakie budził jego towarzysz ucieczki: "To mnie jako początkującego muzyka bardzo motywuje (...) żeby być jak on".

Marcin Miller dodaje: "Przeżywałem różne swoje wzloty i upadki. Tyle samo mam zwolenników, co przeciwników, na hejt to już w ogóle nie zwracam uwagi. Zatem tym bardziej miłe jest to, jak słyszysz o sobie dobre słowo. Ja jestem też człowiekiem, więc mam uczucia. Jak ktoś mnie obraża, to jest mi przykro, jak ktoś mnie chwali, to jest mi po prostu przyjemnie".

Marcin Miller ma na koncie udział w tak różnych programach jak m.in. "Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami" czy "Top Chef", ale po raz pierwszy wziął udział w tak ekstremalnej produkcji.

Pod pseudonimem Luka Rosi kryje się Łukasz Rosiński. Jego największym przebojem jest "A ty bądź" (49 milionów odsłon).

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Marcin Miller | Boys | Luka Rosi | Wielka ucieczka (2022)
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama