Reklama

Madonna spadła z konia

Złamane trzy żebra, obojczyk i kości dłoni - tak zakończyła się przejażdżka Madonny na koniu we wtorek, 16 sierpnia, dokładnie w 47. urodziny wokalistki. Amerykańska piosenkarka po południu wybrała się na przejażdżkę na nowym koniu. Wierzchowiec chyba jeszcze się nie przyzwyczaił do swojej nowej pani, bo ją zrzucił podczas podróży po Ashcombe House, angielskiej posiadłości Madonny.

Do wypadku doszło w wiosce Tollard Royal, na granicy między Dorset i Wiltshire w południowo-zachodniej Anglii.

Wokalistkę przewieziono do szpitala Salisbury District, gdzie została opatrzona. Barbara Charone, rzeczniczka Madonny, poinformowała, że piosenkarka wieczorem została wypisana do domu.

Badania na szczęście nie potwierdziły obaw Madonny, że złamane żebra przebiły jej płuco. Jednak według wstępnej diagnozy, przez najbliższe sześć tygodni wokalistka będzie miała problemy przy oddychaniu.

"Złamane obojczyki z reguły zrastają się same. Jedynie kilka procent ludzi potrzebuje operacji" - mówi Leela Biant, chirurg-ortopeda ze szpitala Lister w Stevenage.

Reklama

"Fakt, że Madonna jest bardzo sprawna i w dobrej formie, pomoże jej w leczeniu. Z kolei uprawianie jogi sprawi, że będzie głęboko oddychać" - dodaje lekarka.

"Madonna jest nieźle poobijana" - dodała Liz Rosenberg, kolejna przedstawicielka amerykańskiej gwiazdy.

Po tym wypadku pod znakiem zapytania stanęła szykowana na lato 2006 roku trasa koncertowa, promująca nowy album "Confessions On A Dancefloor" (premiera w listopadzie). Wiadomo już, że na pewno przez kilka miesięcy Madonna nie będzie mogła tańczyć.

Madonna świętowała 47. urodziny razem z mężem Guy'em Ritchie i dwojgiem dzieci - ośmioletnią Lourdes i pięcioletnim Rocco.

Wokalistka bierze lekcje jazdy konnej i do wypadku regularnie jeździła na dwóch kupionych ostatnio wierzchowcach. W najbliższym czasie jednak nie ma mowy o jeździe konno.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: urodziny | piosenkarka | Madonna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy