Reklama

List otwarty do Andrzeja Dudy. Zarzucają mu manipulację

Stowarzyszenie Kreatywna Polska wystosowało do Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej Andrzeja Dudy list otwarty w reakcji na ogłoszenie "Karty wolności w sieci".

Stowarzyszenie Kreatywna Polska wystosowało do Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej Andrzeja Dudy list otwarty w reakcji na ogłoszenie "Karty wolności w sieci".
Andrzej Duda podpisał Kartę wolności w sieci /Jan Bogacz/TVP /East News

Stowarzyszenie Kreatywna Polska reprezentuje środowiska kreatywne i innowacyjne - twórców, naukowców, wydawców, producentów i przedsiębiorców z przemysłu kreatywnego i innowacyjnego.

To reakcja na ogłoszenie Karty wolności w sieci.

Nadawcy zarzucają Andrzejowi Dudzie m.in., że "posługiwanie się w związku z tą Dyrektywą nieprawdziwą nazwą ACTA 2 jest mylącym pojęciem wprowadzającym w błąd tysiące internautów i krzywdzącym dla środowiska twórców (...). Używanie tych sfomułowań jest nieuzasadnione i krzywdzące dla milionów Polek i Polaków".

Reklama

Poniżej znajduje się cała treść listu, który w imieniu zarządu podpisała dyrektor Stowarzyszenia, Dorota Hawliczek.

"Szanowny Panie Prezydencie,

Stowarzyszenie Kreatywna Polska reprezentujące stanowisko polskiego sektora kreatywnego i stowarzyszeń twórczych wyraża zaniepokojenie oświadczeniem Pana Prezydenta przedstawionym w 'Karcie wolności w sieci' ogłoszonej dnia 2 lipca 2020 r.

Jednym z haseł karty jest nośne 'TAK dla WOLNOŚCI, NIE dla cenzury w Internecie', które odnosi się bezpośrednio do unijnej Dyrektywy w sprawie prawa autorskiego i praw pokrewnych na jednolitym rynku cyfrowym (2019/790/UE), przyjętej przez kraje członkowskie Unii Europejskiej w 2019 roku.

Posługiwanie się w związku z tą Dyrektywą nieprawdziwą nazwą ACTA 2 jest mylącym pojęciem wprowadzającym w błąd tysiące internautów i krzywdzącym dla środowiska twórców. Dyrektywa nie ma nic wspólnego z ograniczaniem wolności w sieci i cenzurą. Używanie tych sfomułowań jest nieuzasadnione i krzywdzące dla milionów Polek i Polaków, dzięki których pracy i podatkom powstają narodowe zasoby kultury, wymagające ochrony i poszanowania. 

Dyrektywa nie wprowadza żadnej cenzury, lecz mechanizm poszanowania cudzej pracy i godziwego wynagradzania twórców i producentów. Tworzy przejrzyste reguły dotyczące korzystania z utworów i podziału zysków z tytułu ich eksploatacji w środowisku cyfrowym. Dyrektywa przysłuży się do zwiększenia dostępności polskiej kultury w Internecie, jej społecznej wolności. Zwiększy niezależność twórczą oraz poprawi możliwości wyboru różnorodnych treści dostępnych w Internecie. Gwarantuje bezpieczeństwo prawne internautów i nie ogranicza ich dotychczasowej aktywności. Przeciwnie, wprowadza nowe mechanizmy, które zwalniają użytkowników od odpowiedzialności za umieszczane w serwisach internetowych utwory oraz chronią przed nieuzasadnionym usuwaniem ich twórczości. Zapewnia też twórcom poprawę pozycji negocjacyjnej z korporacjami technologicznymi.

Jako przedstawiciele środowisk twórczych podkreślamy, że najbardziej w tej dyskusji istotne jest zrównoważenie racji pomiędzy polską i uniwersalną kulturą, a interesami wielkich platform cyfrowych. Nad wypracowaniem płaszczyzny porozumienia przez ostatnie lata ciężko pracowały zespoły ludzi w Polsce i w Unii Europejskiej. Nie warto czynić efektów ich pracy przedmiotem kampanii wyborczych".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Andrzej Duda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy