Reklama

Kolejna reaktywacja Vixen

Vixen, amerykańska żeńska grupa rockowa, postanowiła wykorzystać panującą za Oceanem koniunkturę na melodyjny rock i reaktywowała się po raz kolejny. Poprzednio zdarzyło się to przed trzema laty, ale wtedy powrót na scenę nie był udany. Czy tym razem będzie inaczej?

Vixen założyła gitarzystka Jan Kuehnemund już w 1981 roku. Później nastąpiło wiele zmian w składzie, który ustabilizował się ostatecznie pod koniec lat 80. Wówczas grupę tworzyły: Janet Gardner (śpiew), Jan Kuehnemund (gitara), Roxy Petrucci (perkusja) i Share Pederson (gitara basowa). Te panie nagrały w 1988 roku pierwszą płytę długogrającą, zatytułowaną po prostu "Vixen". Krytyka nie zostawiła na płycie suchej nitki, utrzymując, iż jedyną zaletą grupy jest uroda jej członkiń. Album osiągnął jednak pewien sukces komercyjny (milion sprzedanych kopii), którego nie zdyskontowała niestety kolejna produkcja żeńskiego kwartetu "Rev It Up" z 1990 roku.

Reklama

W powrocie Vixen nie weźmie udziału Share Pederson, która od kilku lat stoi na czele własnego zespołu Bubble. Nie zagrała także podczas poprzedniej reaktywacji zespołu w 1998 roku. Teraz zastąpi ją Pat Holloway. W 1998 roku Share zastąpiła natomiast siostra Roxy Petrucci, Maxine.

"Scenie rockowej przez jakiś czas brakowało twarzy, a publiczności koncertów rockowych z prawdziwego zdarzenia. W latach 80. Wiadomo było kto jest kim. Tego brakowało i dlatego uznałyśmy, że czas i klimat sprzyjają temu, abyśmy wróciły. Ludzie tego chcą" - zapewnia Roxy Petrucci.

Oprócz niej, podczas nadchodzącej trasy koncertowej po USA w składzie Vixen zagrają - Janet Gardner, Jan Kuehnemund i wspomniana Pat Holloway. Z koncertami panie dotrą także do Europy i Japonii, a potem zabiorą się za nagrywanie nowej płyty. Przeszkodą nie będzie to, iż członkinie Vixen mieszkają w różnych stanach w USA, gdyż pomysłami i tekstami wymieniają się za pośrednictwem poczty elektronicznej.

Jako ciekawostkę możemy podać, że w początkach istnienia Vixen jego członkinią była Pia Koko (grała na basie), która później została żoną Steve'a Vaia. Wówczas także panie z Vixen pojawiły się w obrazie soft porno "Hardbodies", w którym zagrały tylko i wyłącznie zespół muzyczny. Ilustracją popisów łóżkowych aktorów i aktorek było m.in. sześć piosenek Vixen.

Czy ten powrót "żeńskiego odpowiednika Bon Jovi", jak nazywają grupę krytycy amerykańscy, zakończy się sukcesem? Zobaczymy.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: reaktywacja | Vixen (zespół)
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy