Reklama

Kim Kardashian broni Kanye Westa: Taylor Swift kłamie?

W lutym tego roku świat muzyczny żył konfliktem na linii Kanye West - Taylor Swift spowodowanym kontrowersyjnym tekstem rapera dotyczącym amerykańskiej wokalistki. Żona Westa, Kim Kardashian, postanowiła wziąć w obronę swojego męża i w jednym z wywiadów przyznała, że Swift zaakceptowała słowa piosenki Westa. Celebrytka twierdzi też, że ma na to dowód.

W lutym tego roku świat muzyczny żył konfliktem na linii Kanye West - Taylor Swift spowodowanym kontrowersyjnym tekstem rapera dotyczącym amerykańskiej wokalistki. Żona Westa, Kim Kardashian, postanowiła wziąć w obronę swojego męża i w jednym z wywiadów przyznała, że Swift zaakceptowała słowa piosenki Westa. Celebrytka twierdzi też, że ma na to dowód.
Kim Kardashian stanęła w obronie męża /Rick Diamond /Getty Images

11 lutego światło dzienne w końcu ujrzał wyczekiwany album Kanye Westa "The Life of Pablo". Raper zadedykował Taylor Swift fragment swojego utworu "Famous". W tekście znajduje się linijka: "Mógłbym uprawiać seks z Taylor. Sprawiłem, że ta zdzira stała się sławna". Raper miał na myśli galę VMA z 2009 roku, kiedy to w trakcie odbierania przez Swift nagrody za najlepszy teledysk West wtargnął na scenę, informując wszystkich, że to Beyonce powinna wygrać.

Dzień po premierze "The Life of Pablo" West postanowił wytłumaczyć się na Twitterze, pisząc, że "nigdy nie zdissował Taylor Swift". Raper zapewniał również, że sama zainteresowana miała uznać fragment za zabawny, dać przyzwolenie, a nawet sama wyjść z pomysłem.

Reklama

Swift, która nie komentowała całej sytuacji, odniosła się do słów Westa podczas tegorocznej gali wręczenia nagród Grammy. Odbierając statuetkę złotego gramofonu za album roku (płyta "1989"), podkreśliła w swoim przemówieniu, że jest pierwszą kobietą, która dwukrotnie zdobyła nagrodę Grammy w tej kategorii.

"Stojąc tutaj, chcę powiedzieć wszystkim młodym kobietom - będziecie miały do czynienia z ludźmi, którzy będą chcieli umniejszyć wasz sukces lub przypisać sobie zasługi za wasze osiągnięcia albo waszą sławę. Jednak jeżeli skupicie się na pracy i nie dacie się zdominować tym osobom, to kiedy dotrzecie tam, gdzie zmierzacie, rozejrzycie się wokół i zorientujecie, że to tylko i wyłącznie wasza zasługa. I będzie to najlepsze uczucie na świecie. Dziękuję za ten moment" - powiedziała Swift, bezpośrednio odnosząc się do fragmentu utworu "Famous" Westa.

W wywiadzie dla "GQ" spór między Taylor Swift i Kanye Westem skomentowała żona rapera, Kim Kardashian. Celebrytka stwierdziła, że Swift "całkowicie wiedziała, że utwór się ukaże" oraz "całkowicie zaakceptowała" piosenkę. Dodatkowo Kardashian zdradziła, że posiada wideo z rozmowy Westa ze Swift na temat utworu. Zdaniem żony rapera prawnicy amerykańskiej wokalistki mieli przysłać im polecenie, by zniszczyli ten dowód.

"Nie dopuść, by to nagranie, w którym to mówię, ujrzało światło dzienne. Zniszcz je" - miała przekazać Westowi Swift.

Jak twierdzi Kim Kardashian, Taylor Swift powiedziała Westowi, że podczas gali Grammy powie publicznie, że to tylko żart, a ona o wszystkim wiedziała.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kim Kardashian | Kanye West | Taylor Swift
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama