Reklama

Julian Lennon kontra Paul McCartney

Julian Lennon, starszy syn Johna Lennona ze związku z Cynthią Powell, zrobił coś, co na pewno się nie spodoba koledze jego ojca, sir Paulowi McCartney'owi. Julian nagrał własną wersję beatlesowskiego klasyka "When I'm 64" z myślą o reklamie telewizyjnej, pomimo tego, że były basista The Beatles publicznie wyrażał dezaprobatę dla wykorzystywania kompozycji zespołu do celów komercyjnych.

Nie wiemy ile Julian zarobi za nagranie piosenki, ale wiadomo, że zrobił to dla telewizyjnej reklamy amerykańskiej firmy ubezpieczeniowej. Co gorsza, Paul McCartney może jedynie wyrazić swoją dezaprobatę dla takiego postępku Lennona-juniora, gdyż nie jest w stanie zablokować wykorzystania "When I'm 64" w spocie reklamowym. Właścicielem praw do katalogu The Beatles jest bowiem Michael Jackson, a jest mało prawdopodobne, by chciał on powstrzymać Juliana Lennona. Kilka lat temu Król Muzyki Pop zgodził się przecież na wykorzystanie przez firmę Nike kompozycji "Revolution" w reklamie butów. Wówczas Paul McCartney powiedział: "To co zrobił Michael obniża wartość piosenki, która znaczyła wiele nie tylko dla mnie, lecz również dla całej generacji fanów".

Reklama

Czy tym razem sir Paul również wyrazi swoje niezadowolenie z powodu wykorzystania piosenki The Beatles w reklamie? Zdaniem agenta Juliana Lennona nic takiego nie powinno nastąpić.

"Z tego, co mi wiadomo ani Paul, ani Ringo nie będą się wypowiadać na ten temat, bo po prostu nie ma o czym mówić" - powiedział agent Juliana Lennona.

WENN
Dowiedz się więcej na temat: Sir | Paula | beatles | piosenki | McCartney | Paul McCartney
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy