Reklama

Joana Sainz nie żyje. Wokalistka i tancerka zginęła na scenie

W wieku 30 lat zginęła Joana Sainz, nazywana hiszpańską gwiazdą pop. Wokalistka i tancerka Super Hollywood Orchestra zginęła na scenie na skutek wybuchu urządzenia odpowiedzialnego za fajerwerki.

Do tragicznego zdarzenia doszło w miejscowości Las Berlanas, na północny zachód od Madrytu.

Podczas lokalnej fiesty na scenie prezentowała się hiszpańska grupa Super Hollywood Orchestra, którą tworzy 15 osób - wokalistów, tancerek i muzyków.

Ich występy na żywo oglądało ok. 1000 osób. W pewnym momencie doszło do wybuchu jednej z wyrzutni odpowiedzialnej za zimne ognie.

Odłamki metalowej obudowy trafiły prosto w brzuch Joany Sainz, jednej z tancerek i wokalistek. Gdy zorientowano się, że doszło do wypadku, szybko opuszczono kurtynę. Nieprzytomną 30-latkę przewieziono do szpitala w Avili, ale nie udało się jej uratować.

Reklama

Rozpoczęto śledztwo w sprawie ustalenia przyczyny tragicznego wypadku. Świadkowie opisywali, że usłyszeli ogromny huk, a jedna z rakiet poleciała w nie tym kierunku, którym powinna.

Isidro Lopez, promotor z firmy Prones 1SL, powiedział, że grupa używała tych elementów pirotechniki od pięciu-sześciu lat i nigdy nie doszło do żadnego incydentu."Cała rodzina Prones, partnerzy, artyści, przyjaciele i współpracownicy jesteśmy ogromnie zasmuceni śmiercią naszej przyjaciółki Joany Sainz, tancerki i choreografki w Super Hollywood Orchestra. Doceniamy wasze wsparcie, które nam udzielacie w tych trudnych chwilach" - podkreślił Lopez.

***Zobacz materiały o podobnej tematyce***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: nie żyje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy