Reklama

Iscariah opuścił Immortal

Norweski muzyk ukrywający się pod pseudonimem Iscariah, od trzech lat pełniący funkcję basisty grupy Immortal, nieoczekiwanie postanowił rozstać się z zespołem. "Jeśli pojawia się choć cień wątpliwości, lepiej odejść wcześniej, niż zostawić wszystko na ostatnią chwilę" - uzasadnił swoją decyzję Iscariah.

"Nie wierzyłem, że kiedykolwiek przyjdzie mi napisać takie oświadczenie, ale jednak się stało. Pytacie mnie dlaczego to zrobiłem, a ja nie potrafię udzielić jednoznacznej odpowiedzi... Poszedłem za głosem instynktu, który właśnie teraz podpowiedział, mi że powinienem opuścić Immortal. Ten zespół był moim życiem przez ostatnie trzy lata. Staje się coraz większy i granie w nim wymaga całkowitego poświęcenia. Jeśli pojawia się choć cień wątpliwości, a tak było w moim przypadku, lepiej odejść wcześniej, niż zostawić wszystko na ostatnią chwilę.

Reklama

Nie zamierzam jeszcze przechodzić na emeryturę. Wciąż jestem związany z kilkoma innymi grupami, z którymi ciężko pracuję na sukces, poza tym zasiliłem niedawno szeregi pewnej kultowej formacji, której nazwy wolałbym jeszcze nie wymieniać. Jednak gra w tych zespołach nie ma nic wspólnego z moim odejściem.

Moim braciom z Immortal życzę wszystkiego, co najlepsze w ich przyszłych przedsięwzięciach. I wznoszę to za was wszystkich, maniaków metalu, którzy wspierają ten kultowy zespół! All hail Immortal!" - czytamy w oświadczeniu przygotowanym przez Iscariaha, którego ostatni koncert w barwach Immortal miał miejsce na festiwalu Metalmania w Katowicach.

Na trasie koncertowej, w którą twórcy "Pure Holocaust" ruszają 28 marca, usłyszymy już grę nowego basisty Immortal. Jego personalia nie zostały jednak jeszcze podane do wiadomości publicznej.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Immortal | cień | opuścił
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy