Edyta Górniak wyszła ze szpitala. Co z jej występem na Festiwalu w Opolu?
Edyta Górniak opuściła szpital i obecnie zbiera siły na występ podczas trzeciego dnia Festiwalu w Opolu. Gwiazda przerwała milczenie i przeprosiła swoich fanów na Instagramie.
W piątek (14 czerwca) po godzinie 16 Edyta Górniak miała ostatnią próbę przed swoim występem na Festiwalu w Opolu. Piosenkarka po powrocie do hotelu poczuła się gorzej i skarżyła się na bóle w klatce piersiowej.
Do gwiazdy wezwano karetkę, a lekarze zdecydowali, że Górniak zostanie przewieziona do szpitala. Występ wokalistki na festiwalu został odwołany. Jak podał "Fakt" w placówce zdiagnozowano u diwy stan przedzawałowy.
"40 stopni ciepła pokonało naszą gwiazdę. Zasłabła i trafiła do szpitala" - powiedział ze sceny Tomasz Kammel podczas transmisji koncertu "Od Opola do Opola". Prowadzący dodał jednak, że stan wokalistki jest dobry i niemal pewny jest jej występ podczas trzeciego dnia festiwalu (niedziela, 16 czerwca).
Teraz głos zabrał menedżer gwiazdy.
"Edyta w nocy wróciła do hotelu. Tutaj regeneruje siły. Nie wyobraża sobie nie uczcić jubileuszu utworu 'To nie ja' w swoim rodzinnym Opolu. Jeśli uda się jej zregenerować siły, to wystąpi w niedzielę w opolskim amfiteatrze" - przekazał w rozmowie z serwisem Plotek Marcin Wieczorek, menedżer gwiazdy.
Całą sytuację skomentowała też sama wokalistka na Instagramie (pisownia oryginalna):
"Nie wiem nawet co mam powiedzieć.. Przepraszam Wszystkich za wywołany wczoraj stres i ogromne zamieszanie, które spowodowała sytuacja mojego stanu zdrowia. Dziękuję Wszystkim sanitariuszom, pielęgniarzom i lekarzom, którzy z tak ogromnym zaangażowaniem i starannością przeprowadzili pilną hospitalizację. Czuję się już dużo lepiej. Dziękuję moim nieocenionym Fanom, publiczności opolskiej, a także dziennikarzom za płynące zewsząd do mnie słowa wsparcia, modlitwy i Miłości. To co się wydarzyło odbieram jako mocne pouczenie od losu, że być może za głęboko zanurzyłam się w stresy.. Nie wyobrażam sobie świętować tak pięknego, wspólnego Jubileuszu utworu "To nie ja" inaczej, niż w moim rodzinnym Opolu. Dlatego robię wszystko, aby zregenerować organizm i jutro stanąć dla Was na scenie.
Przepraszam i Dziękuje całym sercem".