Reklama

Dzieci Ryszarda Riedla razem: Jesteśmy zniesmaczeni

Ciąg dalszy sporu o Festiwal Muzyczny "Ku przestrodze", który przez 16 dotychczasowych edycji w nazwie posługiwał się imieniem i nazwiskiem Ryśka Riedla, legendarnego wokalisty grupy Dżem.

Ciąg dalszy sporu o Festiwal Muzyczny "Ku przestrodze", który przez 16 dotychczasowych edycji w nazwie posługiwał się imieniem i nazwiskiem Ryśka Riedla, legendarnego wokalisty grupy Dżem.
Sebastian Riedel stoi na czele grupy Cree /fot. Bartosz Nowicki

Odbywający się od 1999 roku (początkowo w Tychach Paprocanach, od 2009 r. w Chorzowie) Festiwal Muzyczny im. Ryśka Riedla "Ku przestrodze" ma przypominać postać zmarłego w 1994 roku Ryszarda Riedla, charyzmatycznego wokalisty zespołu Dżem, przestrzegać młodzież przed zgubnym wpływem narkotyków, które przyczyniły się do śmierci muzyka oraz promować młode zespoły.

Organizatorzy imprezy (Adam Antosiewicz i Stowarzyszenie Dziedzictwo Kultury) w połowie lutego otrzymali ostre pismo od Karoliny Riedel, urodzonej w 1980 roku córki Ryśka Riedla. Wzywała w nim do "zaprzestania bezprawnego naruszania dóbr osobistych" poprzez "wykorzystywanie imienia i nazwiska Ryszarda Riedla oraz jego wizerunku i wszelkich innych działań nawiązujących do osoby Ryszarda Riedla przy okazji cyklicznego festiwalu muzycznego 'Ku przestrodze - Festiwal im. Ryśka Riedla'".

Reklama

Adam Antosiewicz ogłosił, że tegoroczna, XVII edycja (24-26 lipca najprawdopodobniej w Parku Śląskim w Chorzowie) odbędzie się pod nazwą Festiwal Muzyczny "Ku przestrodze".

Na facebookowym profilu Karoliny Riedel pojawiło się datowane na 8 kwietnia nowe oświadczenie, które sygnuje wraz ze swoim starszym bratem Sebastianem, liderem grupy Cree. Występy jego grupy i Dżemu (poza 2014 rokiem) były tradycyjnymi punktami Festiwalu Muzycznego im. Ryśka Riedla.

"Nasze stanowisko jest jednoznaczne, i potwierdza ono brak zgody z naszej strony na organizowanie w/w Festiwalu na wykorzystywanie z wykorzystywaniem wizerunku naszego Ojca Ryszarda Riedla. (...) Z całą pewnością istnieją ewidentne dowody na nadużywanie imienia i nazwiska naszego Ojca, co powoduje, że jest ono jedynie 'komercyjnym dodatkiem'" - piszą Karolina i Sebastian.

"(...) jesteśmy ogromnie zaskoczeni, a wręcz zniesmaczeni tym, że Adam Antosiewicz upublicznił tę sprawę, podczas gdy do tej pory wszystkie sprawy omawialiśmy w prywatnych rozmowach, i w naszej ocenie ta zasada powinna obowiązywać na stałe" - dodają dzieci Ryśka Riedla.

Sebastian Riedel zaznacza jeszcze, że nie podobał mu się "obniżający się" poziom artystyczny, programowy i techniczny festiwalu, a jednocześnie rosnące ceny biletów.


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: ryszard riedel | Cree | Dżem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama