Reklama

Cola Boyy nie żyje. Utalentowany muzyk miał 34 lata

Pochodzący z Kalifornii muzyk Cola Boyy zmarł niespodziewanie w wieku 34 lat. Nie ujawniono jego przyczyny śmierci, jednak wiadomo, że zmagał się z wieloma problemami zdrowotnymi.

Pochodzący z Kalifornii muzyk Cola Boyy zmarł niespodziewanie w wieku 34 lat. Nie ujawniono jego przyczyny śmierci, jednak wiadomo, że zmagał się z wieloma problemami zdrowotnymi.
Cola Boyy miał 34 lata /Frazer Harrison /Getty Images

O śmierci Cola Boyya poinformowała jego wytwórnia.

"Był człowiekiem z duszą, który się nie starzał. Miał dziecięcy zapał i muzykalność doświadczonej legendy. Jego teksty, melodie, brzmienie jego głosu - każdy z tych elementów był wyjątkowy i ponadczasowy. Kochaliśmy go w Record Makers. Przesyłamy wyrazy miłości do jego rodziny i przyjaciół" - napisano w oświadczeniu.

"Spoczywaj w pokoju Cola Boyy. Każdy kto znał Matthew wiedział, że ma niezwykłą osobowość. Zawsze był duszą towarzystwa i potrafił dogadać się z każdym. Był także z jednym z najbardziej utalentowanych i twardo stąpających po ziemi ludzi, jakich kiedykolwiek spotkałem. Jego poczucie humoru zjednały mu sympatię wielu ludzi. Matthew troszczył się o rodzinę, przyjaciół i społeczność, co często wyrażał przez muzykę. Właśnie kończył pracę nad kolejnym albumem i był podekscytowany możliwością wydania nowej muzyki. Zrobię wszystko, aby jego płyta ostatecznie się ukazała" - napisał Jack Sills, menedżer muzyka.

Reklama

Kim był Cola Boyy?

34-leti Cola Boyy a właściwie Matthew Urango, nazywał się "niepełnosprawnym innowatorem disco". Wokalista i muzyk urodził się ze skoliozą, kifozą oraz rozszczepem kręgosłupa.

Karierę rozpoczął w 2018 roku jako basista zespołu Sea Lions. W 2018 roku wydał również swoją pierwszą solową EP-kę "Black Bogie Neon" z utworami "Penny Girl" i "Buggy Tip".

Szersza publiczność poznała muzyka po tym, jak muzyk ruszył w trasę koncertową razem z MGMT. W 2019 roku Nicolas Godin z zespołu AIR zaprosił go natomiast na swój solowy album.

W 2020 roku miał okazję współpracować z australijskim zespołem The Avalanches. Cola Boyy swój debiutancki album wydał w 2021 roku, a wśród gości znaleźli się m.in. Andrew VanWyngarden z MGMT, The Avanalches, Godin oraz John Carroll Kirby.

Boyy był również aktywistą. Działał na rzecz praw osób z niepełnosprawnościami i był też głosem osób kolorowych.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: nie żyje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy