Reklama

Brian Wilson: "Piękny marzyciel"

Perypetie związane z nagrywaniem przez Briana Wilsona legendarnej wręcz płyty "Smile", zostaną pokazane na ekranie. Wokalista The Beach Boys dokończył prace nad materiałem po 38 latach! Opowiadający o tym film "Beautiful Dreamer" ("Piękny marzyciel") trafi do kin pod koniec grudnia.

W 1966 roku ukazał się słynny album "Pet Sounds" grupy The Beach Boys. Po nim Wilson zabrał się do pracy nad następcą, który miał być jeszcze lepszy. Jednak z tego właśnie powodu muzyk-perfekcjonista przeciągał prace w studiu.

Ostatecznie wytwórnia zdecydowała się wydać niedokończony i fragmentaryczny materiał pod tytułem "Smiley Smile".

Na początku 2004 roku Wilson odzyskał taśmy z zapisem tamtej sesji i ponownie wszedł do studia, by dokończyć pracę nad dziełem swojego życia. Pomagał mu Van Dyke Parks, współautor niektórych tekstów.

Reklama

W filmie "Beautiful Dreamer" znajdą się wypowiedzi właśnie Parksa, a także legendarnego producenta nagrań The Beatles, George'a Martina, menedżera The Rolling Stones Andrewa Looga Oldhama, Elvisa Costello, Rogera Daltrey'a z The Who i Burta Bacharacha.

Reżyser David Leaf rozpoczął prace nad filmem w 2003 roku. Nakręcił pierwsze próby nad materiałem, nagrania w studiu i premierowy koncert w Londynie.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: NAD | film | wilson | Brian Wilson
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama