Reklama

Artur Orzech ostro o Marku Sierockim. "Nie miał dylematu"

Według najnowszych doniesień po prawie trzech latach Artur Orzech ma wrócić do TVP. "Mając świadomość głębokich zmian w TVP, które nazywam wręcz ustrojowymi, powiedziałem dwa razy 'tak'" - komentował. Odniósł się również do "wygryzienia" Marka Sierockiego z roli prowadzącego "Szansy na sukces" i komentatora Eurowizji.

Według najnowszych doniesień po prawie trzech latach Artur Orzech ma wrócić do TVP. "Mając świadomość głębokich zmian w TVP, które nazywam wręcz ustrojowymi, powiedziałem dwa razy 'tak'" - komentował. Odniósł się również do "wygryzienia" Marka Sierockiego z roli prowadzącego "Szansy na sukces" i komentatora Eurowizji.
Artur Orzech wróci do TVP? /AKPA

Przypomnijmy, że w marcu 2021 r. Artur Orzech stracił pracę w TVP. Później zdradził, że z czasem jego wpływ na "Szansę na sukces" był coraz mniejszy. Bezpośrednim powodem do rozwiązania umowy miał być planowany występ Jana Pietrzaka i zespołu Boys w jednym z odcinków.

Gdy tylko informacja ta dotarła do Artura Orzecha, ten natychmiast odmówił pojawienia się na nagraniach. "Ja z tymi gośćmi po prostu nie miałbym o czym rozmawiać. Pamiętam, że wcześniej poproszono mnie o poprowadzenie 'Szansy...' z Zenkiem Martyniukiem. Zapewniono mnie, że to ostatni flirt z disco polo w tym programie. Zgodziłem się, bo stwierdziłem, że jeśli będzie to tylko jeden odcinek, nie zaszkodzi to 'Szansie...', a poza tym uznałem, że może czegoś dowiem się o disco polo, na którym kompletnie się nie znam. Żeby była jasność - dla mnie to muzyka, która funkcjonuje w przestrzeni funkcjonalno-użytkowej, a nie artystycznej. Nie uważam, że powinno się wprowadzać ten gatunek do sal filharmonicznych. W TVP zdanie na ten temat było inne" - wyjaśnił.

Reklama

Orzech podkreślał wówczas, że to on zrezygnował z współpracy z TVP i dlatego zapłacił karę za nieobecność na planie "Szansy...". W tym programie zastąpił go Marek Sierocki. Ten drugi w duecie z Aleksandrem Sikorą komentował też Konkurs Piosenki Eurowizji.

Artur Orzech wraca do TVP. Ostre słowa o Sierockim

Teraz, według najnowszych doniesień, Orzech ma wrócić do TVP. "Ze strony szefostwa TVP usłyszałem dwa pytania. Pierwsze, czy skomentuję w tym roku Konkurs Piosenki Eurowizji. Odpowiedziałem, że tak. Trudno było odmówić, skoro połowę swojego życia zawodowego poświęciłem na Eurowizję. Padło też pytanie, czy wrócę do 'Szansy na sukces'. Też wstępnie się zgodziłem" - ujawnił w rozmowie z "Pressserwisem".

Potwierdził to również w rozmowie z "Faktem". "Mając świadomość głębokich zmian w TVP, które nazywam wręcz ustrojowymi, powiedziałem dwa razy 'Tak'. Jest to swoisty powrót do korzeni, więc czemu nie" - skomentował. W tym samym wywiadzie został zapytany, czy nie ma wyrzutów sumienia w związku z "wygryzieniem" Marka Sierockiego. "Myślę, że jeśli Marek trzy lata temu nie miał dylematu, by mnie zastąpić, to ja tym bardziej nie mam" - stwierdził dziennikarz. 

Wojciech Mann o Sierockim. "Nie rozpaczałbym, gdyby zniknął"

Na temat pracy Marka Sierockiego w TVP wypowiedział się również Wojciech Mann. "Nigdy nie należałem do grona miłośników gustu muzycznego i estetyki estradowej Marka Sierockiego, ale nagle odniosłem wrażenie, że nowa miotła robi zamach typu 'z brzytwą na poziomki'" - napisał w mediach społecznościowych.

Doprecyzował to w rozmowie z "Faktem". "To była moja osobista uwaga. W przypadku Marka Sierockiego i jego bardzo długiego stażu w telewizji to ani nie rozpaczałbym, gdyby zniknął, ani nie będę w euforii, jak będzie nadal występował" - podsumował. "Znamy się, ale nie tak bardzo blisko. Byliśmy odlegli, zarówno pod względem smaku i gatunku muzyki, jak i miejsc, w których występowaliśmy" - dodał. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Artur Orzech | Marek Sierocki | Szansa na sukces | Eurowizja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy