Reklama

Anastacia: Teraz rock

"Mam dość popu" - oświadczyła niedawno Anastacia. Jej trzeci album, ukazujący się pod koniec marca, ma być zdecydowanie bardziej rockowy od wcześniejszych dokonań. Będzie to pierwsza płyta nagrana przez amerykańską wokalistkę po zwycięstwie nad nowotworem piersi.

"Mam dość popu" - oświadczyła niedawno Anastacia. Jej trzeci album, ukazujący się pod koniec marca, ma być zdecydowanie bardziej rockowy od wcześniejszych dokonań. Będzie to pierwsza płyta nagrana przez amerykańską wokalistkę po zwycięstwie nad nowotworem piersi.

"Skierowałam swoją łódź w stronę rocka. Rock jest otwarty, bezkompromisowy, bezczelny" - mówi Anastacia.

30-letnia wokalistka twierdzi, że nie interesuje jej krótkotrwała popularność, nastawia się raczej na zbudowanie mocnej i trwałej więzi ze swymi fanami.

"Nigdy nie chodziło mi o wykreowanie jednego przeboju i sprzedanie go w 70 milionach egzemplarzy. Nie spieszę się. Chcę dać publiczności czas, by się we mnie zakochała. I sobie, żeby zakochać się w sztuce, którą uprawiam" - zapewnia Anastacia w rozmowie z "Galą".

Reklama

"Niewielu twórców umie teraz zbudować trwały związek z publicznością. Z nowych bandów jest to Coldplay, ze starych kapel U2. A ja chcę, żeby traktowano mnie serio, jako osobę dojrzałą artystycznie".

Anastacia buntuje się przeciwko wizerunkowi, ukształtowanemu głównie za sprawą wielkiego przeboju "I'm Outta Love" z 2000 roku.

"Sama piszę muzykę, słowa, nie jestem produktem systemu. Nie wyjdę w miniówie odkrywającej tyłek, by sprzedać kolejny milion egzemplarzy. Nie muszę, bo wierzę w swoją sztukę".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Anastacia | rock
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy