Reklama

AC/DC i Rammstein w Pradze

Legendarny australijski kwintet AC/DC zagrał we wtorek, 12 czerwca, koncert na stadionie Strahov w Pradze, w ramach tournee promującego album "Stiff Upper Lip". Podziwiało go kilkadziesiąt tysięcy fanów, w tym naprawdę spora grupa Polaków. Występ grupy braci Young poprzedził koncert niemieckiej formacji Rammstein.

W zgodnej opinii widzów, występ Niemców był lekkim rozczarowaniem, głównie ze względu na nie najlepsze nagłośnienie i krótki czas trwania. Na jego wyższą ocenę nie miały wpływu efekty wizualne, czyli płonący płaszcz wokalisty, buty spod których leciały iskry oraz plująca ogniem gitara.

Po przerwie na zmianę dekoracji i sprzętu, na scenie pojawiła się główna gwiazda wieczoru, witana potężnym aplauzem widowni. Nie od dziś wiadomo, że koncerty są bardzo mocną stroną AC/DC i zespół w Pradze w pełni to potwierdził.

Brian Johnson był jak zwykle dość statyczny, ale za to odziany w szkolny mundurek Angus Young wybiegał na scenie długość maratonu. Wykonał także striptiz, ukazując na jego zakończenie spodenki przyozdobione czeską flagą. Całość była wspaniale oprawiona świetlnie i pirotechniczne. Dodatkową atrakcją były rozsiane wzdłuż całej sceny rampy, na które zapuszczał się głównie Angus.

Reklama

Kwintet zagrał kilka kompozycji z nowego albumu "Stiff Upper Lip", a także utwory z płyt "Back In Black", "Razor's Edge", "Highway To Hell" i kilku innych. Przeszło dwugodzinny występ zakończył rockowy hymn "For Those About To Rock", przy którym nastąpiły armatnie salwy i odpalenie niezliczonej liczby sztucznych ogni, które rozświetliły nocne niebo nad stolicą Czech.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Rammstein | koncert | AC/DC
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy