Reklama

A gdzie Amerykanie?

Za sprawą świetnej sprzedaży w USA i Kanadzie album "Take Care" Drake'a znalazł się na 1. miejscu światowej listy bestsellerów płytowych. W czołowej dziesiątce zestawienia nie ma ani jednego amerykańskiego wykonawcy!

Drugie wydawnictwo w dorobku kanadyjskiego rapera i wokalisty rozeszło się w 726 tys. egzemplarzy w pierwszym tygodniu sprzedaży. Płyta Drake'a promowana była singlami "Headlines" i "Make Me Proud".

2. miejsce światowej listy to Michael Bublé i świąteczny album "Christmas" (328 tys.), który zanotował największy wzrost sprzedaży wśród notowanych płyt.

To niecodzienna sytuacja - dwóch Kanadyjczyk zajęło dwa pierwsze miejsca globalnego zestawienia bestsellerów.

Podium uzupełnia w tym tygodniu Adele z longplayem "21" (260 tys.), który zbliża się już do granicy 13 milionów sprzedanych egzemplarzy, licząc od dnia premiery.

Reklama

4. miejsce zajął japoński boysband Kanjani 8 z szóstym albumem w dorobku grupy, zatytułowanym "Fight" (254 tys.).

Za Japończykami figruje brytyjska grupa Coldplay z wydawnictwem "Mylo Xyloto" (188 tys., czytaj recenzję).

Justin Bieber (kolejny Kanadyjczyk) tym razem umieścił świąteczną płytę "Under The Mistletoe" (149 tys.) na miejscu 6. Zobacz teledysk do singla "Mistletoe"!

7. pozycję zajęła Brytyjka Susan Boyle ze swoim trzecim albumem - "Someone To Watch Over Me" (123 tys.).

Czołową dziesiątkę zestawienia uzupełniają: Andrea Bocelli z "Concerto: Live In Central Park" (117 tys.), Snow Patrol z "Fallen Empires" (112 tys., czytaj recenzję) oraz Florence & The Machine z "Ceremonials" (98 tys., recenzja).

Tym samym w pierwszej dziesiątce niespodziewanie zabrakło amerykańskich wykonawców (w dalszej części listy figurują już m.in. Tony Bennett, Kelly Clarkson, Bruno Mars, LMFAO).

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Drake | Michael Bublé | Adele
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy