Reklama

"Ratujcie planetę, nie jedzcie mięsa!"

Paul McCartney zaapelował do światowych przywódców, by debatując w Kopenhadze na temat walki ze zmianami klimatu, wzięli pod uwagę szkody, jakie wyrządza środowisku masowa produkcja mięsa.

Artysta wygłosił swój apel w europarlamencie na kilka dni przed rozpoczynającą się w poniedziałek (7 grudnia) ONZ-owską konferencją w Kopenhadze, która ma wypracować zasady walki z globalnym ociepleniem. Były Beatles promował ideę "bezmięsnego poniedziałku".

"Jako chłopiec byłem przyzwyczajony do tego, że w piątki nie jada się mięsa. Nie wiedziałem, dlaczego tak jest. Wiedziałem jedynie, że jest to zalecenie Kościoła. Prawdę mówiąc, dzisiaj również nie do końca wiem, z czego ono wynikało - prawdopodobnie ma to związek z Wielkim Piątkiem; nie jestem pewien" - mówił Paul McCartney.

Reklama

Zobacz materiał wideo:

"Do czego zmierzam? Otóż zaakceptowałem ten nakaz jako część ówczesnego stylu życia, a także jedną z reguł szkoły, do której uczęszczałem. Dziś mówię, że pojawiła się o wiele ważniejsza przyczyna, by ograniczyć masowe spożycie mięsa. Musimy ograniczyć emisję gazów cieplarnianych do atmosfery. A metan i tlenek azotu, uwalniane w wielkich ilościach w procesie przemysłowej hodowli zwierząt i produkcji mięsa, zagrażają przyszłości naszej i naszych dzieci" - podkreślał były Beatles.

Muzyk wziął udział w tzw. publicznym wysłuchaniu. Spotkał się także z m.in. przewodniczącym Parlamentu Europejskiego, Jerzym Buzkiem.

AFP
Dowiedz się więcej na temat: McCartney | Paul McCartney
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy