Reklama

Ozzy rozrabia

Sporo zapłacili Ozzy Osbourne i jego gitarzysta Zakk Wylde za czerwcową noc spędzoną w Pradze.

Nie należący do najgrzeczniejszych rockmanów muzycy musieli zapłacić aż 45 tysięcy dolarów. Na rachunek złożyło się m.in. koszt telewizora wyrzuconego z szóstego piętra.

Ozzy z Zakkiem postanowili wywalić telewizor z okna, po tym jak legendarny wokalista Black Sabbath uznał, że to jedyna "rock'n'rollowa rzecz" której jeszcze w życiu nie robił. Jak uradzili, tak zrobili. Szefowie hotelu nie byli bynajmniej zachwyceni tym pomysłem, dlatego też wystawiony rachunek był słony.

"Następnego dnia, Oz dostał rachunek na 34 tysiące dolarów, ponieważ oni twierdzili, że nie będą mogli korzystać przez 34 dni z tego pokoju, ponieważ zostało wybite okno, a to była pieprzona bzdura!" - bulwersuje się Zakk w rozmowie z "Modern Guitars Magazine".

Reklama

Gitarzysta z kolei musiał zapłacić 10 tysięcy dolarów za rozbity telewizor, choć jak sam przekonuje, nie kosztował pewnie więcej niż 500 dol.

"Więc całość to było 10 tysięcy za telewizor, jakiś 1000 za piwo, 34 tys. za pokój, a widok na twarzy Ozzy'ego? Bezcenny!" - podsumowuje wyprawę do stolicy Czech Zakk Wylde.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: rachunek | gitarzysta | Ozzy Osbourne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy