Reklama

Nie będzie "nowej Dody"

Ewa Farna (13 l.) miała zastąpić Dodę w zespole Virgin. Tomek Lubert (34 l.), lider grupy, chciał nagrać z nią płytę. Ale do współpracy nie dojdzie.

"To wina wytwórni Universal" - tłumaczy "Super Expressowi" Lubert.

Problem w tym, że były gitarzysta Virgin nie jest już pod opieką tej wytwórni. A Maciej Durczok, menedżer Luberta, też wykręca się od komentarza.

Nie wiadomo więc dlaczego nie doszło do wspólnych nagrań. A szkoda, bo Ewa jest w Czechach megagwiazdą!

Na pierwszej stronie czeskiego tabloidu "Blesk" zdjęcie Ewy i informacja o jej romansie z Petrem Johnem, synem telewizyjnych gwiazd. Następnego dnia "Blesk" donosi: "Ewa postanowiła: Nie będę już śpiewać!".

Reklama

"To nieprawda: całe wakacje pracuję z zespołem i Leäkiem Wronką" - zaprzecza Ewa.

Wronka jest popularnym kompozytorem (tworzy m.in. dla Heleny Vondrackovej) i jest menedżerem Farnej. To on ją odkrył, a później zgłosił do polskiej "Szansy na sukces", którą wygrała, śpiewając "Za młodzi, za starzy" Ryszarda Rynkowskiego.

"Ona ma głos, charyzmę i odwagę. Jest twarda. To profesjonalistka, pracuje się z nią jak z dorosłą" - mówi Wronka.

Debiutancka płyta Ewy "Mels me vubec rad?" ("Czy w ogóle mnie kochałeś?"), błyskawicznie osiągnęła status Platynowej.

A Ewa jest skromną, zwyczajną nastolatką. Jak koleżanki chodzi do szkoły (bardzo nie lubi fizyki), tylko więcej niż inne nastolatki pracuje. I doskonale wie, kim chce być:

"Piosenkarką!" - mówi zdecydowanie. To jest bardzo prawdopodobne.

"Ja nie zajmuję się ludźmi, którzy kończą na jednym hicie" - deklaruje Wronka.

Super Express/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: virgin | Tomasz Lubert
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy