Reklama

Jak Czesław Niemen poniżył Stana Borysa

Autor albumu "Big Bit" Marek Karewicz przywołuje anegdotkę z czasów największej popularności Czesława Niemena i Stana Borysa.

"Fakt" publikuje kolejny fragment książki Marka Karewicza. Po rewelacjach na temat personalnych przepychanek w grupie Czerwone Gitary, autor "Big bitu" opisuje konflikt Czesława Niemena i Stana Borysa.

Po tym, jak ten ostatni powątpiewał w talent Czesława Niemena, artysta postanowił zemścić się na koledze z branży.

"Staszek, po sukcesie na którymś z festiwali, podał publicznie w wątpliwość kunszt wokalny Czesława. Niedługo potem przyszło mu występować w jakiejś nieodległej od Warszawy miejscowości" - relacjonuje Marek Karewicz.

"Bilety sprzedano do ostatniej sztuki. Gdy nadszedł czas koncertu, ktoś zauważył, że na widowni panuje nienaturalna cisza. To było zastanawiające, więc odczekali jeszcze chwilę, po czym ktoś zerknął przez szparę w kurtynie" - czytamy.

Reklama

"Wtedy z widowni odezwał się niski, lekko zachrypnięty głos z charakterystycznym, wschodnim zaśpiewem: 'Nu, Stasiu, czas grać. Toż ja bilet kupiłem!'.Tak wyglądała słodka zemsta Niemena, który w rewanżu za uszczypliwości kolegi po prostu wykupił wszystkie bilety na ten koncert" - napisał autor "Big bitu".

INTERIA.PL/Fakt
Dowiedz się więcej na temat: Czesław Niemen | Stan Borys
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama