Reklama

Dramat Hołdysa na scenie

W najbliższy weekend (5 i 6 lipca) na scenie Centralnego Basenu Artystycznego w Warszawie odbędzie się oficjalna premiera sztuki "Prawo McGoverna" - debiutu Zbigniewa Hołdysa w roli dramaturga.

"Prawo McGoverna" to zarazem ostatnia realizacja reżysera Piotra Łazarkiewicza, który zmarł 20 czerwca, na kilkanaście dni przed premierą.

- On miał niezwykle przyjazny stosunek do ludzi, z którymi pracował. To była taka ojcowska opieka. Sądzę, że im się teraz świat zawalił. Ale jednocześnie we wszystkich tkwi wola pokazania tego spektaklu, bo Piotr zrobił go niezwykle efektownie. Fantastycznie. Jesteśmy mu to winni - opowiada INTERIA.PL Zbigniew Hołdys.

Zamknięty pokaz sztuki (dla najbliższych) odbył się w poniedziałek, 30 czerwca, w Starej Prochowni, w wykonaniu debiutującego teatru Niewinni Chłopcy.

Reklama

"Dawno nie miałem jakiejkolwiek tremy, a teraz mam. Nie zmienia tego fakt, że wczoraj Marysia Seweryn powiedziała mi po przedstawieniu Ty, to jest dobre! To jest naprawdę dobre!. Że wcześniej obecni na naszych próbach aktorzy Tomek Karolak i Maciek Kozłowski wypowiadali się entuzjastycznie. Że wspaniały fotograf Tomek Sikora powiedział, iż jeszcze takiego przedstawienia nie widział. I że Agnieszka Glińska, która czytała tekst sztuki, pogratulowała mi..." - mówi Hołdys.

"Zawsze będę miał cień podejrzenia, że to pewnie dlatego, iż nikt się nie spodziewał po gitarzyście rockowym jakiejś poważniejszej pracy literackiej (śmiech). Ale mam ziarenko nadziei, że nie była to zwykła grzeczność" - podsumowuje autor "Prawa McGoverna".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: dramaty | dramat | Hołdys | Zbigniew Hołdys
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy