Reklama

Doda jest do wzięcia

Kontrowersyjna piosenkarka chce nagrywać i koncertować, ale... nie ma z kim!

To szok! Dorota Doda Rabczewska (22 l.) została sama: Tomek Lubert (34 l.), założyciel i lider zespołu Virgin, z którym od początku nagrywała i występowała, rozwiązał grupę.

Pogłoski o rozpadzie zespołu pojawiały się wcześniej. Mówiono, że Doda skłóciła się ze wszystkimi. Dowodem było odejście jej menedżera, Macieja Durczaka. Mimo to wokalistka była w znakomitym nastroju.

"Virgin będzie grało, póki nie zdechnę (...) Cała ekipa jest gotowa, by znów szaleć na koncertach, więc spox" - napisała na swojej stronie internetowej tuż przed Nowym Rokiem.

Reklama

Na reakcję nie czekała długo.

"Wydarzenia ostatnich miesięcy i coraz gorsza kondycja towarzyska w zespole Virgin skłoniła mnie do tego kroku (...) Rozwiązuję Virgin. Wczoraj w Gdańsku zagraliśmy ostatni koncert jako zespół" - napisał 1 stycznia na swojej stronie internetowej Tomek Lubert.

Jednak wytwórnia Universal Music Polska, wydawca płyt zespołu, ma na ten temat inne zdanie:

"Informacje zostały zamieszczone bez zgody Dody. Część zespołu z Nowym Rokiem pożegnała się, ale to nie oznacza rozwiązania zespołu. Takie sprawy muszą być decyzją obu stron" - napisano w specjalnym oświadczeniu.

Co na to Lubert?

"Dla mnie zespół Virgin to zamknięty rozdział. Tworzyły go dwie osoby: Doda i ja. Wydaliśmy trzy dobre płyty i nabroiliśmy trochę w muzycznym show-biznesie. Gdy ja odchodzę, oznacza to koniec zespołu. Byłem jego założycielem, kompozytorem. To ja zaangażowałem Dodę do zespołu, więc mam prawo zakończyć jego istnienie" - komentuje jednoznacznie.

"Według kontraktu zespół nie może być rozwiązany jednoosobowo. Gdy odchodzi połówka zespołu nazwa zostaje przy drugiej, w tym momencie przy Dodzie" - kontruje Universal.

Były menedżer Dody Maciej Durczak zaprzecza, że powodem rozpadu były pieniądze.

"Po prostu nasze drogi się rozeszły. Mieliśmy inne pomysły na promocję. Nie było możliwości dalszej współpracy" - powiedział w rozmowie z "Super Expressem".

Potwierdza to Lubert:

"Nie układało nam się z Dodą z powodu prywatnych spraw, o których nie chciałbym mówić. A dla mnie najważniejsza była i jest muzyka, ale z powodu nastroju w zespole współpraca przy kolejnej płycie nie byłaby możliwa. Wszyscy, którzy z nami współpracowali widząc co się dzieje, przeczuwali, że zespół przestanie istnieć" - tłumaczy decyzję o rozwiązaniu Virgin.

Wygląda na to, że Doda już wkrótce wystąpi jako: solistka-skandalistka. Już wcześniej deklarowała, że myśli o samodzielnej karierze. Czy będzie mogła śpiewać hity, które skomponowała z Lubertem?

"Prawa do nazwy Virgin mam ja, ale nie chcę jej używać. Doda jest współautorką tekstów, więc może śpiewać nasze hity, ale nie jako Virgin. Nie chciałbym się wypowiadać na ten temat" - odpowiada, zapytany o solowe szanse piosenkarki.

Zobacz teledyski Virgin na stronach INTERIA.PL.

Super Express/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: kim | dodaj | virgin
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy