The Voice Of Poland
Reklama

"The Voice of Poland": Filip Sterniuk i Klaudia Kerstan zachwycili! Sylwia Grzeszczak ostro skrytykowana

Za nami kolejne bitwy w programie "The Voice of Poland". Jeden z duetów tworzyli Filip Sterniuk i Klaudia Kerstan. Wykonali przebój Natalii Szroeder i Ralpha Kaminskiego - "Przypływy". Występ skrytykowała Sylwia Grzeszczak, co spotkało się z oburzeniem pozostałych trenerów.

Za nami kolejne bitwy w programie "The Voice of Poland". Jeden z duetów tworzyli Filip Sterniuk i Klaudia Kerstan. Wykonali przebój Natalii Szroeder i Ralpha Kaminskiego - "Przypływy". Występ skrytykowała Sylwia Grzeszczak, co spotkało się z oburzeniem pozostałych trenerów.
Sylwia Grzeszczak skrytykowana przez pozostałych trenerów /TVP /TVP

Bitwy w "The Voice of Poland" to jeden z najciekawszych momentów talent show TVP. Podczas niego trenerzy zestawiają swoich podopiecznych w duety. Uczestnicy rywalizują o względy jurora, który do nokautu może zabrać tylko jednego śpiewającego.

Inni trenerzy mogą zdecydować się na kradzieże, których mogą dokonywać w tej edycji bez limitu. Do następnej fazy show przejdzie jednak tylko jeden skradziony uczestnik. Od 2019 roku producenci programu zdecydowali, że znoszą limit trzech kradzieży w etapie.

Jedną z par z drużyny Tomsona i Barona tworzyli Klaudia Kerstan i Filip Sterniuk. Trenerzy wybrali dla nich piosenkę Ralpha Kaminskiego Natalii Szroeder "Przypływy" (posłuchaj!). Po tym występie dostali owację na stojąco, jednak Grzeszczak skrytykowała uczestników za nieczystości.

Reklama

"Coś takiego nad nami zawisło tajemniczego. Można było po czuć miłość do muzyki, miłość, która z was wypływa... Natomiast pojawiły się też nieczystości pewne. Było to miejscami niepoukładane, jeśli chodzi o zgranie. (...) To piękna piosenka, ale też bardzo wymagająca. Nie umiem wybrać, kto był lepszy. Były pewne niedoskonałości z dwóch stron, ale były też piękne dźwięki, wobec których nie przeszłam obojętnie" - powiedziała wokalistka. 

Na te słowa szybko zareagowali pozostali trenerzy. "Ja w ogóle nie rozumiem, o czym ona mówi" - stwierdził Marek Piekarczyk. "Dla mnie to było bardzo wzruszające wykonanie. Jak zaśpiewa ktoś z sercem, to mi serce drży. I zadrżało właśnie" - dodał.

"Bardzo lubię Sylwię, Sylwia to wie, ale w tym momencie muszę się z nią nie zgodzić. Kiedy wyszliście na scenę i zaczęliście śpiewać... pomimo drobnych błędów technicznych i czasem lekkiego bałaganu na scenie - oczywiście to widzę, bo jestem starym wygą, trenerem - ale wasza emocjonalność, miłość i do tego niezwykła wrażliwość zakryły wszystkie błędy. Ja byłam poruszona waszym wykonaniem, a jak wiecie mnie nie zdarza się to aż tak często. Wykonaliście to doskonale" - skomentowała natomiast Justyna Steczkowska

"Dostałem dreszczy podczas waszego śpiewania i dziękuje wam za to bardzo. Na takie momenty w tym programie czekam, żeby poczuć prawdziwe emocje - z serca i do serca. Wy mi je zagwarantowaliście" - powiedział Baron, a Tomson dodał: "Zakochałem się w was jakiś czas temu i jestem raczej stały w uczuciach". 

Gorzkich słów w stronę Sylwii Grzeszczak nie szczędzili też internauci. "Piękne wykonanie, emocjonalne a Sylwia Grzeszczak znów była chyba na innym występie , wypowiedź jej nawet zatkała pozostałych trenerów", "Pani Sylwii z całym szacunkiem do talentu i twórczości to chyba należy podziękować za udział w programie", "Sylwia zupełnie się nie odnajduje w tym programie" - pisali (pisownia oryginalna).

Do dalszego etapu trenerzy zabrali Klaudię Kierstan. "Filip jesteś wspaniały, to najpiękniejszy duet w moim życiu, jaki mogłam wykonać. Jesteś cudownym wokalistą, pamiętaj o tym" - powiedziała jeszcze zwyciężczyni, schodząc ze sceny. Chwilę później Filipa ukradł Marek Piekarczyk. Tym samym z programem pożegnał się Jakub Nowak.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Filip Sterniuk | Sylwia Grzeszczak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy