Przystanek Woodstock 2011
Reklama

Przystanek Woodstock: Wyjazd w żółwim tempie

Setki tysięcy uczestników Przystanku Woodstock wyjeżdżały w niedzielę (7 sierpnia) w żółwim tempie z Kostrzyna nad Odrą. Wszystkie drogi były permanentnie zapchane. Można to porównać do wyjazdu uczestników historycznego, amerykańskiego Woodstock z 1969 roku.

Zakorkowany dworzec PKP, tysiące, tysiące, tysiące samochodów próbujących wyjechać we wszystkich kierunkach.

Według szacunków podanych przez Biuro Prasowe Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim, na Przystanek Woodstock przyjechało 700 tysięcy osób i 120 tys. samochodów.

Tegoroczna edycja festiwalu była bardzo ekologiczny - pozyskiwano naturalną energię (padł rekord Guinessa - przez trzy dni woodstockowicze na specjalnych rowerach wytworzyli ok. 8 kWh, które potem posłużyło do wyświetlenia animacji przed i po występie głównej gwiazdy - The Prodigy) i zbierano odpady. Po raz pierwszy funkcjonował supermarket, który dziennie odwiedzało 20 tys. osób.

"Współczesny Przystanek Woodstock to ogromne miasto proponujące trzy muzyczne sceny i mnóstwo miejsc do spotkań, rozmów, poszerzenia swojej wiedzy o otaczającym nas świecie. Tłok w namiotach organizacji pozarządowych, tłok na warsztatach Akademii Sztuk Przepięknych to tylko cząstka woodstockowego rytmu, gorącego festiwalowego życia" - komentuje po zakończeniu Woodstocku Jurek Owsiak.

Reklama

"Mówiłem o tym otwierając Przystanek - warto mieć marzenia, warto patrzeć na świat optymistycznie, warto kierować się przyjaźnią, bo świat może stać się dla nas lepszy i będzie łatwiej pokonywać różne trudności. Trzeba także mieć wiarę w swoją mądrość, kochać swój kraj, mieć poczucie swojej ważności i wiary w to, że wszyscy razem możemy zbudować mądre i dobre społeczeństwo, czego także życzył Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej w liście do uczestników Przystanku Woodstock" - dodaje.

W spotkaniach w Akademii Sztuk Przepięknych wzięli udział m.in. Marek Belka (szef Narodowego Banku Polskiego), aktorzy Jan Nowicki i Andrzej Grabowski, reżyser Marek Koterski, Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego) czy Titus, lider Acid Drinkers. Wielki biały namiot na górce czasem nie był w stanie pomieścić wszystkich chętnych.

Woodstockowe Mistrzostwa Europy w piłce nożnej zakończyły się zwycięstwem Macedonii przed Albanią i Francją. Nie sprawdziły się zatem wcześniejsze oczekiwania, że polska reprezentacja może odnieść sukces. Na 12 godzin na Przystanek zawitał prawdziwy Puchar Mistrzostw Europy, który można było zobaczyć na własne oczy w strefie Euro2012. Puchar do góry wzniósł ze sceny Jurek Owsiak, który dzięki temu mógł powiedzieć, że zdobyliśmy puchar UEFA!

Festiwal nie odnotował żadnych poważnych zagrożeń, a interwencji policji było mniej niż w 2010 roku. Interwencje medyczne dotyczyły urazów standardowych, kiedy mamy do czynienia z tak ogromną liczbą uczestników masowej imprezy.

Czytaj także:

Przystanek Woodstock: Niesamowity wynik

Przystanek Woodstock: Ziemia się trzęsie

Jurek Owsiak: Mamy puchar Mistrzostw Europy!

Zobacz oficjalną stronę Przystanku Woodstock!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Przystanek Woodstock | Jurek Owsiak | Kostrzyn nad Odrą
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy