Twoja Twarz Brzmi Znajomo
Reklama

Filip Lato wsiadł w wehikuł czasu i wygrał! "Na początku patrzyłam na ciebie"

Za nami 8. odcinek edycji "Twoja Twarz Brzmi Znajomo. Najlepsi". Tym razem zwycięzcą został Filip Lato, który wcielił się w Jamesa Blunta.

Za nami 8. odcinek edycji "Twoja Twarz Brzmi Znajomo. Najlepsi". Tym razem zwycięzcą został Filip Lato, który wcielił się w Jamesa Blunta.
Odcinek "Twoja Twarz Brzmi Znajomo. Najlepsi" wygrał Filip Lato /materiały prasowe

Basia Kurdej-Szatan tym razem była przerażona. Wylosowała Justina Timberlake'a i piosenkę "My love", do której układ taneczny był niezwykle wymagający. Podrobienie jego głosu nie ułatwiało trudnej już sytuacji. Jak Basia wybrnęła z tego zadania? "Majstersztyk. Ja bym się, za przeproszeniem, skichał. Dalibyście mi trzy miesiące i nie wytańczyłbym tych 30 sekund. Podziwiam cię, bo widziałem tam tyle szczegółów do zapamiętania. Troszeczkę barwowo nie było Timbarlake'a, ale kompletnie nie ma to dla mnie znaczenia. Po prostu tytan pracy. Brawo!" - podsumował z zachwytem Robert Janowski.

Reklama

Filip Lato wsiadł w wehikuł czasu, po czym wrócił do Jamesa Blunta i utworu "You're beautiful". Referencja była inna niż przy poprzednim występie. Dodatkiem była m.in. gitara. Jak mu poszło? "Trochę żałowałam, że nie będziesz się teraz rozbierał, jak zobaczyłam referencję, ale to co zobaczyłam tutaj, trochę przewyższyło twój striptiz. Na początku patrzyłam na ciebie, bo zelektryzował mnie twój wokal, natomiast ten obraz za tobą tak pięknie dopełniał całości tej romantycznej piosenki, którą uwielbiam. Całość była super" - oceniła Małgorzata Walewska.

Tatiana Okupnik trafiła do Kacpra Kuszewskiego, który nie krył, że było to dla niego dość skomplikowana postać do odtworzenia. Czy "You may be in love" wybrzmiało jak w oryginale, oceniła sama Tatiana Okupnik: "Kacper, zawartość żaby w żabie 100%. Zaskakujące jest to, że zapamiętałeś ten cały układ. Ja sobie zawsze tylko fragmenciki robiłam. Wolałam w tych momentach, w których nie śpiewałam, tak że chapeau bas za śpiewanie i tańczenie". 

Stefano Terrazzino wcielił się w zwycięzcę Eurowizji, portugalskiego piosenkarza, Salvadora Sobrala. Jak wypadł w jazzowej balladzie "Amar Pelos Dios"? "Bije od ciebie takie dobro, empatia. Jesteś prawdziwy. W tańcu, w wyrazie, w przekazywaniu swoich emocji. To jest coś, na co wiele osób musi ciężko pracować, żeby się tego nauczyć, a ty masz taki dar. I to jest taki dar wzruszający" - powiedział Piotr Gąsowski.

Aleksandra Szwed zaprosiła do pary Jurka Grzechnika, swojego prawdziwego przyjaciela. Zaśpiewali razem przepiękny utwór "Cose della Vita" w wykonaniu Tiny Turner i Erosa RamazzottiMałgorzata Walewska zwróciła jednak uwagę na coś innego, od czego zaczęła swoją ocenę: "Ola, jesteś zbyt piękna, żebyś była prawdziwa. Ja się nie mogę na ciebie napatrzeć. Trochę za mało było tych przyruchów charakterystycznych dla Tiny, ale widać było tę chemię między wami. Stworzyliście tak wspaniały duet. Pięknie było".

Mateusz Ziółko stał się na kilka minut artystą, którego określił jednym zdaniem: "Teddy Swims to jest taki gość, który czasem śpiewa. W przerwach swoich ozdobników". Tego właśnie "gościa" musiał nauczyć się w tydzień i chyba nikt inny by tego nie zrobił. Czy Mateusz przeniósł się do tak innej bajki śpiewając "Lose control"? Raczej tak, bo Robert Janowski oszalał, skaczą i gwiżdżąc na palcach. Kiedy się trochę uspokoił, przeszedł do słownej opinii: "Jestem zachwycony! Śpiewać mi się chce, żyć mi się chce. To co widziałem, to są Himalaje, to są szczyty, to jest mistrzostwo świata! Mam słowotok teraz, ale to ze szczęścia. To są hormony szczęścia. To było tak rasowe. Jesteś Teddy Swimsem. Jesteś wszystkim w tej piosence. To jest piosenka, która została dla ciebie napisana. To było światowe wykonanie. Brawo!".

Katarzyna Skrzynecka musiała zaśpiewać męskim głosem, ale za to bardzo wysoko. Znowu dostała od grzyba skomplikowane zadanie, ale dumnie zmieniała się w Iana Gillana z Deep Purple i wyśpiewała rockowy hit "Perfect Strangers". Tym samym zdenerwowała Piotra Gąsowskiego, który powiedział" "Mnie zaczyna brakować jakichś błędów. Wiecie, jak to jest. Juror żywi się błędami. Oglądam łyżwiarstwo figurowe i fajnie jest, jak się ktoś wypieprzy. To ułatwia zadanie jurora. W tej jeździe figurowej nie było pomyłki. Brawo Kasiu, wspaniale".

Christina Agillera pojawiła się na scenie pod postacią Marii Tyszkiewicz i zaśpiewała "Tough lover" Mogło się coś nie udać? Oczywiście, że nie, co potwierdził Robert Janowski, mówiąc: "Maryśka, masz wielki talent muzyczny, zdolności aktorskie. Teraz masz trudny wybór przed sobą, bo niby jesteś aktorką śpiewającą, a możesz być kim chcesz. Wszystkie sceny są dla ciebie. Wszystko umiesz. Co ci powiem? Jesteś świetna".

Odcinek wygrał Filip Lato.  Czek na 10 tysięcy złotych przekazał podopiecznej Fundacji "Siepomaga".

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy