The Voice Of Poland
Reklama

Zaśpiewali nieśmiertelny polski przebój w "The Voice of Poland". "Jest za mocny na ten program"

Finał 14. sezonu "The Voice of Poland" przeszedł do historii. Jednak jeszcze kilka dni po nim widzowie zachwycają się poszczególnymi występami. Masa pochwał spadła na Antoniego Zimnala za jego duet z Markiem Piekarczykiem.

Finał 14. sezonu "The Voice of Poland" przeszedł do historii. Jednak jeszcze kilka dni po nim widzowie zachwycają się poszczególnymi występami. Masa pochwał spadła na Antoniego Zimnala za jego duet z Markiem Piekarczykiem.
Antoni Zimnal zachwycił wykonaniem piosenki "Jej portret" z Markiem Piekarczykiem /Gałązka /AKPA

Podczas pierwszego etapu finału "The Voice of Poland" widzowie mogli zobaczyć wyjątkowe duety uczestników programu ze swoimi trenerami.

Antoni Zimnal, podopieczny Marka Piekarczyka, wykonał ze swoim trenerem podczas finału ponadczasowy utwór Bogusława Meca - "Jej portret".

Widzowie oczarowani nową wersję przeboju "Jej portret"

"Wokalista zespołu TSA i jego podopieczny, mający wyraźnie skłonności ku piosenkom nastrojowym, zaśpiewali największy przebój Bogusława Meca" - czytamy w podpisie nagrania, które trafiło na Youtube.

Reklama

Widzowie nie kryli zachwytów nad duetem Zimnal - Piekarczyk. "Świetny występ, świetny głos", "Chłopak jest za mocny na ten popowy program. Świetny wykon", "Następca Wodeckiego", "Ależ pięknie panowie się podzielili śpiewem" - czytamy.

Historia przeboju Bogusława Meca. "Początkowo nie miał tekstu"

W rozmowie z Pawłem Sztompke w Radiowej Jedynce, Włodzimierz Nahorny zdradził historię słynnej piosenki.

"Jej portret" powstał pierwotnie jako wersja instrumentalna ze smyczkami. Dopiero później Jonasz Kofta dopisał do melodii słowa i powstał niezapomniany do dziś przebój, wręcz standard muzyki rozrywkowej. Po raz pierwszy piosenkę zaśpiewał na festiwalu w Opolu w 1972 roku Bogusław Mec.

Inspiracją do napisania tekstu dla Jonasza Kofty była jego żona. "Jonasz Kofta zwierzał się żonie, że ma za zadnie napisanie tekstu, a nie ma pomysłu, jak się do tego zabrać. Bo nie zna dziewczyny, o której ma pisać. ‘Wtedy ona się spytała: a czy ty cokolwiek wiesz o mnie? Jaka ja naprawdę jestem?’ No i to był początek piosenki" - wspominał Nahorny.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy